Opada fala popularności diety niskowęglowodanowej, która zalecała ograniczenie spożywania potraw mącznych. Dlatego lobby zbożowo - piekarskie rozpoczęło wielką kampanię promującą pieczywo.
Mniejsze spożycie chleba w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce nie miało związku z tym, że Amerykanom wmówiono szkodliwość węglowodanów. Po prostu amerykański chleb ma się nijak do tego sprzedawanego w Polsce.
Szaleństwo diety Atkinsa przyprawiło o ból głowy nie tylko przemysł zbożowy, ale i producentów soku pomarańczowego czy ziemniaków. Teraz wydaje się, że sytuacja wraca do normy; bochenki chleba, bułki znów reklamują się na wielkich plakatach w Waszyngtonie czy Nowym Jorku m.in. na Times Square, gdzie zastąpiły na chwilę skąpo odziane modelki.
Piekarze liczą, że hasło „Chleb to podstawa” się przyjmie i konsumenci potraktują go dosłownie, choćby wracając do porannego zwyczaju przygotowywania kanapek.