Każdy rolnik, który ucierpiał z powodu tegorocznej suszy, od dzisiaj może starać się o preferencyjny kredyt na wznowienie produkcji rolnej - poinformował "Dziennik" resort rolnictwa. Oprocentowanie pożyczki wynosi zaledwie 1,2 procent, zaś maksymalna kwota, jaką można uzyskać, to 4 mln zł.
Tegoroczna, wyjątkowo niekorzystna dla rolnictwa aura sprawiła, że większość
producentów poniosło poważne straty. Bodaj najbardziej ucierpieli producenci
zbóż i kukurydzy, w innych rejonach - sadownicy i plantatorzy tytoniu. Niektórzy
z nich mówią wręcz o bankructwie.
Już w lecie sami rolnicy, a także
zrzeszające ich organizacje zaczęły upominać się w resorcie rolnictwa o
przygotowanie specjalnego programu pomocy dla tych, którzy w wyniku suszy
znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji. W efekcie Rada Ministrów przyjęła
rozporządzenie, dzięki któremu rolnicy mogą starać się o tanie kredyty. Choć
droga do nich wydaje się dość długa, fakt, że oprocentowanie pożyczek wynosi
zaledwie 1,2 procent zachęca do zainteresowania się tą
propozycją.
Najpierw - jak informuje Aleksandra Szelągowska, dyrektor
Departamentu Budżetu i Finansów w resorcie rolnictwa - szkodę należy zgłosić w
urzędzie gminy, która powinna zawiadomić urząd wojewódzki. Potem UW przysyła
specjalną komisję, która na miejscu - tj. w gospodarstwie - szacuje wielkość
poniesionych szkód. Wysokość preferencyjnego kredytu, o który rolnik może się
starać, nie może być większa od wielkości szkody oszacowanej przez komisję, zaś
jego maksymalna kwota nie może przekroczyć 4 mln zł. Wnioski o pożyczkę należy
składać w bankach na danym terenie, które mają podpisane umowy z Agencją
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (m.in. BGŻ, Banki Spółdzielcze). Warto
pamiętać, że liczba kredytów jest ograniczona, zatem zainteresowani nie powinni
zwlekać.
Wiadomo jednak, że nie każdego będzie stać na zaciągnięcie nawet
tak taniego kredytu, wobec czego kierownictwo resortu rolnictwa negocjuje z
resortem finansów kwotę ok. 50 mln zł, która zostałaby przeznaczona na pomoc
socjalną dla najmniej zamożnych i równocześnie najbardziej poszkodowanych
rolników. Choć pracownicy resortu mają nadzieję, że pieniądze w końcu uda się
wywalczyć, to, jak się zdaje, na ostateczne decyzje trzeba będzie poczekać; tym
bardziej że im bliżej uchwalania przyszłorocznego budżetu państwa, tym targi o
jego ostateczny kształt stają się coraz bardziej zażarte.
Nie zapadła też
jeszcze ostateczna decyzja dotycząca dopłat budżetu państwa do oprocentowania
kredytów, zaciągniętych od 15 lipca 2002 r. do 15 lipca 2003 r., ale korzystny
dla rolników finał tej sprawy wydaje się być przesądzony. W poprzedni piątek
Sejm znowelizował ustawę o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów
bankowych. Zakłada ona wydłużenie z 12 do 24 miesięcy stosowanie dopłat z kasy
państwa do oprocentowania tych pożyczek. Zmiana w ustawie dotyczy kredytów
przeznaczonych na zakup niezbędnych środków do produkcji rolniczej, a także na
przystosowanie gospodarstw rolnych do produkcji ekologicznej. Teraz ustawę musi
przegłosować Senat.