Rozpoczęły się żniwa, a podlascy rolnicy zastanawiają się jak nie stracić na sprzedaży zboża. W tym roku ceny zbóż w skupie spadły poniżej wszelkiej opłacalności. Rolnicy przetrzymują zboże, bo nie opłaca się im sprzedawać.
Jeszcze rok temu skupy płaciły 40 złotych za kwintal pszenżyta lub mieszanki, teraz płacą około 30 złotych. Dodatkowo podrożało paliwo i energia. Jedyną szansą dla rolników mógłby być skup interwencyjny. Jednak są pewne warunki do spełnienia: minimalna ilość zboża, jaką można sprzedać do Agencji Rynku Rolnego, to aż 80 ton, cena interwencyjna dla wszystkich rodzajów zbóż wyniesie 101,31 euro za tonę.
80 ton to bardzo dużo. Ludzie najczęściej sprzedają 40-50 ton. Rolnicy czekają na lepsze czasy, jednak jest mało prawdopodobne, żeby ceny ziarna poszły w górę. W magazynach elewatorów zalegają jeszcze zeszłoroczne zapasy. Po żniwach zboża będzie coraz więcej. Z szacunków wynika, że plony będą trochę niższe od ubiegłorocznych.
Niskie ceny zbóż to nie jedyny problem rolników. Na Podlasiu jest za mało podmiotów kupujących ziarno. Nie są tam jeszcze ustalone ceny. Na spadek cen zbóż w dużym stopniu ma wpływ szara strefa. Rolnicy sprzedają ziarna bez faktur.