Żniwa były udane, ale nastroje są kiepskie. Rolnicy twierdzą, że do produkcji zboża trzeba dokładać o zyskach nie ma mowy. Dlatego na razie sprzedają tylko tyle ziarna ile muszą. Na targowisku w Płońsku handlujących zbożem było niewielu. Dużo za to było prosiąt.
Większość rolników jednak musiała zabrać prosiaki z powrotem , bo kupców nie było. Zdaniem rolników chętnych na prosięta nie ma, bo ceny żywca są niestabilne. Teraz trudno narzekać, ale za parę miesięcy świnie mogą być znowu tanie.
Na wzrost cen przestali już liczyć handlujący zbożem. Ich zdaniem ceny są tak niskie, że nie opłaca się na targowisko przyjeżdżać. Ale wielu rolników na razie wstrzymuje się ze sprzedażą. Zdaniem rolników przy obecnej cenie paliwa i środków do produkcji trudno jest wyjść na swoje. Ale bez nawozów i oprysków nie ma mowy o tym, aby uzyskać wysokie plony i dobrą jakość ziarna.
Na targowiskach w całym kraju trudno sprzedać zboże. Najlepiej idzie jare, które z powodu wiosennych przymrozków i suszy słabo obrodziło. Ceny pszenicy bardzo zróżnicowane. Najmniej dostają za nią rolnicy z województwa świętokrzyskiego, najwięcej ze Śląska.