Pomimo obietnic, wielu plantatorów cukrowni należących do Śląskiego Holdingu nie dostało pieniędzy za odstawione buraki. Ich sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, gdyż banki, w których są zadłużeni naliczają im dodatkowe odsetki.
Zgodnie z umową te cukrownie, które otrzymały kredyt, do dziś powinny zapłacić rolnikom 80% należności. Zakłady, które mimo poręczeń Agencji Rynku Rolnego nie dostały kredytów powinny wypłacić rolnikom uzgodnione kwoty do końca ubiegłego roku. Tymczasem dopiero w tym tygodniu Cukrownia Strzelin z opóźnieniem zaczęła wypłacać należności za ubiegłoroczną kampanię i to w wysokości zaledwie 45%. Wypłaty miały nastąpić w myśl umowy w 30 dni po zakończeniu dostawy przez plantatora w 80%. Reszta w późniejszym terminie, a cała kwota do końca czerwca – mówi Józef Widziak, plantator Cukrowni Strzelin.
W najgorszej sytuacji są plantatorzy upadłej w ubiegłym roku Cukrowni Ziębice, których należności z poprzednich lat przejęła Cukrownia Strzelin. Przed dwoma miesiącami władze Śląskiej Spółki Cukrowej zapewniały nas, że do 15 grudnia plantatorzy Ziębic przejęci wraz z limitem przez inne cukrownie otrzymają wierzytelności za poprzednią kampanię.
Tymczasem jest nam coraz trudniej nam dowiedzieć się cokolwiek na temat, które cukrownie zalegają z płatnościami i dlaczego. Władze Śląskiego Holdingu uważają, że media nie powinny tym się interesować.