Stoimy już trzeci tydzień a jeśli zajdzie taka potrzeba postoimy jeszcze nawet miesiąc – sadownicy nie dają za wygraną. Protesty przed zakładami przetwórczymi trwają w całym kraju. Te jabłka już dawno powinny być zerwane. Na cele przemysłowe lepiej nadają się owoce niedojrzałe niż przejrzałe. Ale kilkanaście groszy za kilogram owoców to cena nie tylko poniżej kosztów produkcji ale także poniżej godności. Dlatego sadowników zamiast przy zbiorach można spotkać przed przetwórniami.
Sadownik: już wiśnie za darmo oddaliśmy teraz znowu jabłka a oni za wiśnie bardzo duże pieniądze teraz biorą. Wszystkim się musi opłacać tylko nie chłopom zawsze tak było. Mimo że negocjacje z przedstawicielami przetwórni trwają od kilku tygodni to nic się nie zmienia.
Rolnicy mają jednak nadzieję że ich ciężka praca zostanie w końcu doceniona. I nie mają zamiaru łatwo się poddać.
Rolnik: może miesiąc może dwa dopóki zbiory będą trwały może ta forma protestu będzie inna może jabłek nie będziemy sprzedawać w ogóle.
Cena za jabłka przemysłowe 30 groszy przy kosztach produkcji 40 groszy i przy cenie tych samych jabłek w Niemczech 45 groszy więc myślę, że nasze żądania są realne.
Zdaniem sadowników najgorsze jest to, że marnują się jabłka bardzo dobrej jakości. Pogoda w tym roku wyjątkowo sprzyjała owocom. Jest wystarczająco dużo wilgoci i słońca.
Równie dobrze powinni z nami strajkować konsumenci którzy kupując te soki bo powinni od razu zauważyć że sadownicy mają biedę tanio sprzedają surowce czyli konsumenci powinni tanio kupić. To kto na tym zarabia w tym układzie pytanie?
To pytanie na razie jednak pozostaje bez odpowiedzi bo przedstawiciele zakładów nie znaleźli czasu aby z nami porozmawiać. Negocjacje wciąż trwają a sadownicy protestują przed dziesięcioma największymi zakładami.
.png)
Zaloguj przez Facebook
