Dla niektórych wielkie zaskoczenie, dla innych duża ulga - tak wyglądał pierwszy dzień handlu zbożami w Zjednoczonej Europie.
Pogłoski o tym, że tona pszenicy po pierwszym maja będzie kosztować nawet 850 zł nie sprawdziły się. Wczoraj, ku zdziwieniu nawet samych maklerów za pszenicę żądano 720 zł. Jak na przednówek to bardzo dobra cena. Mimo to, trudno mówić o jakichś wzmożonych zakupach. Wielu potencjalnych nabywców tylko sondowało rynek. Teraz czekają na dalsze spadki. I ten scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny, bo już w piątek Agencja Rynku Rolnego wystawi na przetargu 35 tys. ton pszenicy, w cenie wywoławczej 690 zł za tonę. Co prawda ziarno jest przeznaczone tylko dla przetwórców, ale to i tak powinno skutecznie ostudzić zapały tych, którzy marzyli o dużym zarobku.
Zupełnie inaczej jest z żytem. Ziarno trudno dostać, a cena rynkowa ukształtowała się na poziomie 560 zł. Jak mówią maklerzy to bariera nie do pokonania. Podobnie jest z owsem. Brakuje pszenżyta.