Na rynku zboża rozpoczął się interwencyjny skup. Agencja Rynku Rolnego podała, że w pierwszym tygodniu rolnicy zgłosili sprzedaż 227 tys. ton zbóż, z tego 166 tys. ton pszenicy, 21 tys. ton jęczmienia i 39 tys. ton kukurydzy. Agencja ocenia, że zainteresowanie skupem jest na razie spore, ale trudno prognozować, jaka będzie ostatecznie podaż. Magazyny mogą przyjąć około miliona ton, ale analitycy mówią, że raczej skup będzie mniejszy.
Eksperci zastanawiają się, jak skup wpłynie na ceny na wolnym rynku. Wiele zależeć będzie od kursu złotego wobec euro. Jeżeli złoty się umocni, to dostawa doskupu interwencyjnego będzie się mniej opłacać, a zboże trafi na wolny rynek. Zwiększona podaż może wtedy spowodować obniżki cen.
Wpływ na notowania może mieć także eksport. W tym sezonie sprzedaje się z Polski do krajów UE znaczne ilości zboża. Jest zapotrzebowanie na żyto, jęczmień, owies, kukurydzę.
Na razie jednak rynek zbóż jest spokojny i zrównoważony. W listopadzie średnia cena pszenicy konsumpcyjnej wynosiła około 365 zł za t, a paszowej - 325 zł za t. Za kukurydzę trzeba było zapłacić przeciętnie 360 zł za t, a za jęczmień poniżej 300 zł za t.
Ostatnio wzrosły ceny na importowane śruty. Wiąże się to przede wszystkim ze zwyżką kursu euro. Na giełdach śruta sojowa wystawiana była w końcu tego tygodnia po 850 zł za t.