Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pełne dopłaty dla polskich plantatorów?

12 lipca 2004

Kilka dni przed podjęciem ostatecznej decyzji przez Brukselę widać, że reforma unijnego rynku cukru budzi sporo emocji w Polsce. Języczkiem u wagi są rekompensaty dla rolników, którzy stracą na wprowadzanych zmianach.

O tym, że konieczna jest reforma europejskiego rynku cukru, mówiło się od dawna. Na jej przeprowadzenie naciskali głównie producenci taniego cukru trzcinowego (m.in. Brazylia i Tajlandia) uważając, że Unia Europejska - dotując nadmiernie produkcję - psuje światowy rynek. Jednak zaproponowana ostatnio przez Brukselę data wdrożenia zmian - 1 lipca 2005 r. - zaskoczyła branżę cukrowniczą.

Razem przeciw zmianom
Główne założenia reformy to zmniejszenie o 16 procent limitów produkcji (w UE jest za dużo cukru i trzeba go eksportować z dopłatami) oraz obniżka - aż o blisko 40 procent - gwarantowanych cen cukru i korzeni. - Analitycy uważają, iż przedstawiona propozycja będzie najbardziej ekstremalną opcją reform - twierdzi Rafał Wereszczaka, rzecznik prasowy British Sugar Overseas w Polsce.

"Polska branża nie jest dzisiaj zdolna do konkurowania na rynku Unii Europejskiej: za mała jest powierzchnia pojedynczych upraw, zbyt duże ich rozproszenie, za dużo jest zbyt małych i zacofanych technicznie cukrowni zatrudniających zbyt wielu pracowników" - czytamy w piśmie parafowanym przez przedstawicieli producentów i plantatorów. - Problematyczny jest głównie moment przeprowadzenia reformy - uważa Adam Koziołek z Nordzucker. - Producenci w krajach "Piętnastki" mogli od wielu lat korzystać z regulacji, a polski przemysł cukrowniczy jest dopiero w trakcie przeprowadzania restrukturyzacji.

Widać to chociażby na przykładzie Krajowej Spółki Cukrowej, która dopiero w ostatnich dniach ub.r. rozpoczęła wdrażanie programu naprawczego. - Przyśpieszenie reformy stawia nas w trudnej sytuacji - nie ukrywa rzecznik prasowy koncernu Łukasz Wróblewski.

Idą na całość
Póki co rozważane są dopłaty, które miałyby zrekompensować 60 procent strat poniesionych przez rolników (do przyjęcia, zdaniem farmerów unijnych, jest tylko 100-procentowe zadośćuczynienie). W gorszej sytuacji są plantatorzy w naszym kraju. Zgodnie z tym, co do tej pory twierdziła Bruksela, polscy rolnicy musieliby czekać na pełną kwotę dopłat aż do 2013 r. (płatności rosłyby stopniowo - z roku na rok).

Tymczasem mówi się, że Bruksela zgodzi się, aby polscy rolnicy byli w tym wypadku traktowani tak jak ich koledzy w "starej" Unii. Jak nieoficjalnie wiadomo, przyczyną zmiany zdania Komisji Europejskiej, jest zaskarżenie przez Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zapisu o stopniowym wyrównywaniu płatności dla naszych rolników. - Przyznanie takich samych dopłat bezpośrednich, jakie mają rolnicy w krajach "starej" Unii Europejskiej, jest jednym z podstawowych warunków poparcia przez Polskę reformy unijnego rynku cukru - podkreśla minister rolnictwa, Wojciech Olejniczak. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w Brukseli 14 lipca br.


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę