Rozpoczął się sezon na patisony. Na Dolnym Śląsku jeszcze nigdy nie było tak obfitych zbiorów. Rolnicy z okolic Ścinawy uprawiają patisony dla pobliskiego zakładu. To w tej chwili jedna z najbardziej opłacalnych roślin - twierdzą.
W Ścinawie codziennie z taśmy schodzi 35 tysięcy słoików marynaty. 8 lat temu prezes zaryzykował i sprowadził nasiona patisona z instytutu warzywnictwa w Waszyngtonie.
Żółte patisony znakomicie czują się na dolnym Śląsku. Udają się nawet na słabych glebach. W tym roku bez uszczerbku wytrzymał susze. a co najważniejsze zakład kontaktuje cały zbiór.
Pan Stanisław nie tylko sam uprawia patisony, ale jeszcze namówił kolegów i założył punkt skupu. Teraz firma sama odbiera od niego warzywa: cały zbiór z 11 hektarów.
Zysk z hektara rolnicy szacują na 6 do 8 tysięcy złotych przy plonach średnio 12 ton z ha. To jednak roślina dla pracowitych i wytrwałych.
Maleńkie owoce zbierać trzeba nawet co drugi dzień. W szczycie sezonu na jednym hektarze plantacji pracować musi 10 osób.