Będzie dużo gorzej niż zapowiadano. Zdaniem sadowników nie ma mowy, aby w tym roku zbiory owoców były rekordowo wysokie. Pewne jest tylko jedno – jabłek czy wiśni będzie więcej niż w ubiegłym sezonie.
Z powodu ubiegłorocznych mrozów i strat nimi spowodowanych jabłek jest dużo mniej na rynku dlatego utrzymują się bardzo wysokie ceny. Jednak zdaniem sadowników i tak nie pokrywają one strat i kosztów produkcji.
Janusz Wesołowski, Góra Kalwaria: 15 lat temu była cena podobna a wartość złotówki była trochę inna. Środki produkcji były tańsze.
Nie ma jednak obaw aby jabłek zabrakło zanim w sprzedaży pojawią się wczesne tegoroczne odmiany.
Krzysztof Cybulski, grupa producencka z gminy Chynów: miniony sezon był ciężki z powodu braku jabłek i wysokich cen, które niejednokrotnie przekraczały ceny jabłek z zachodu. W związku z tym sprzedaż naszego jabłka nie była konkurencyjna do państw zachodnich.
Czy w tym roku będzie inaczej? Jest duża szansa, że zbiory będą dobre. Rekordy jednak nie padną.
Tomasz Petrykowski, Krężel: owoców jest myślę, że wystarczająco jak na te drzewa ale wcale nie ma hura. W innych latach drzewa po takich przymrozkach bardzo obficie owocowały w tym roku bardzo słabo zawiązały.
Drzewka kwitły bardzo obficie, ale nie zawiązały owoców z powodu niesprzyjającej pogody, zimnych nocy i deszczowych dni. Dodatkowo jabłonie atakują trudne do zwalczenia choroby grzybowe.
Tomasz Petrykowski, Krężel: jest wiele kłopotów w tym roku z ochroną sadów. Przeważnie z parchem 90% sadów ma kłopoty z parchem.
Największe straty dotykają odmianach przemysłowych. Nie najwyższe będą także zbiory wiśni i zaczynających się już czereśni.