- To będzie ostatnia kampania w Cukrowni Przeworsk - zapowiedział oficjalnie jej dyrektor, Wojciech Kmiotek. Ta informacja stała się przyczyną tego, że związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z właścicielem zakładu, niemieckim koncernem Südzucker.
Związkowcy domagają się przede wszystkim utrzymania produkcji w Przeworsku i co się z tym wiąże miejsc pracy dla prawie 300 osób. Prawdopodobnie już jutro rozpoczną się rozmowy w tej sprawie.
Südzucker, który jest także właścicielem cukrowni w Ropczycach chce, aby po likwidacji fabryki w Przeworsku, w Ropczycach produkować tyle cukru, ile teraz w obu zakładach razem. Związkowcy wystosowali, więc list do ministra rolnictwa, aby nie zgodził się na to. Wierzą, że uchroni to ich firmę przed likwidacją.
To ważne, przede wszystkim dla 220 osobowej załogi. Dlatego firma Südzucker chce, aby po zakończeniu produkcji cukru przyciągnąć do Przeworska nowego inwestora. - W siedzibie koncernu w Mallheim powstał specjalny zespół, który zajmuje się poszukiwaniem alternatywnych źródeł zatrudnienia dla likwidowanych w Polsce cukrowni - mówi dyrektor Cukrowni "Przeworsk"Wojciech Kmiotek.
Südzucker szuka inwestorów przede wszystkim z branży ciepłowniczej, spirytusowej i paliwowej. Na razie nie wiadomo jednak o jakichkolwiek konkretnych propozycjach. A to oznacza, że załoga będzie miała pracę tylko do końca kwietnia przyszłego roku.