Z dużymi problemami, ale w końcu udało się wybrać rolnika do Rady Nadzorczej PZZ Stoisław, największego elewatora w północnej Polsce. Firma jest właśnie prywatyzowana a rolnicy chcą mieć wpływ na jej dalsze losy. Obawiają się, że może trafić w ręce konkurencji, która zamknie młyn i elewator, dlatego chcą przejąć większość akcji.
Ale w Stoisławiu rolnicy zdobyli tylko jeden głos a większość w radzie mają przedstawiciele ministra skarbu państwa. Szanse rolników na zatrzymanie prywatyzacji są więc znikome.
Albin Badower - prezes PZZ Stoisław S.A.: z tego co wiem, to ministerstwo jest zainteresowane, żeby jak najszybciej sprywatyzować większość zakładów. Potrzebne są pieniądze do budżetu.
Jeśli już trzeba prywatyzować, to rolnicy powinni objąć większość udziałów Stoisławia-to ich postulat. Chcą też wprowadzić kontraktację zbóż już przed najbliższymi żniwami.
Mieczysław Skrzypczak - przedstawiciel rolników w Radzie Nadzorczej PZZ Stoisław S.A.: to nie może być wolnej amerykanki. My musimy wiedzieć już jesienią. Ile mamy czego zasiać. Ponieważ my potem tego nie zagospodarujemy we własnym zakresie. Musimy mieć zbyt na te towary, które produkujemy.
Jeśli będzie kontraktacja, to ceny zbóż w przyszłości nie spadną tak katastrofalnie jak w tym roku - uważają rolnicy.