MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Wiadomość

18 października 2007

EFEKTYWNOŚĆ W NASIENNICTWIE TRAW


Dziś nie jest problemem wyprodukować! Konkurencja odbywa się w zakresie kosztów produkcji i zagospo­darowania rynków. W Europie uprawianych jest około 26 gatunków traw i okoto 600 odmian. Rejestry Unii Euro­pejskiej wskazują na ciągły wzrost uprawy traw na nasio­na. Ten trend wzrostowy od dwóch lat zaznacza się także w Polsce. W roku 2004/2005 areał plantacji zgłoszonych do kwalifikacji wzrost o 40% w porównaniu z 2003/2004. DE, analizując aktywność produkcyjną nowych człon­ków Unii, sygnalizuje groźbę nadprodukcji. W ostatnich latach poza Danią, Holandią, Niemcami i Francją - duży­mi producentami nasion traw stały się Czechy i Węgry.


W Polsce wzrost areału uprawy traw na nasiona wydaje się właściwy i korzystny. Po dużym „dołku" związanym z transformacją obecnie koniunktura wyraźnie się polepsza. Spadają ceny zbóż, a utrzymują się ceny nasion traw. W krajach starej Unii zapowiedziana jest likwidacja dużych dopłat do produkcji nasiennej, co polepszy konkurencyjność naszej produkcji. W kraju wzrasta zainteresowanie produkcją mleka i bydła rzeźne­go, rośnie ranga ekologii i zieleni trawnikowej. W latach 70. byliśmy jednym z naj­większych producentów i eksporterów europejskich. Dziś jesteśmy dużym importe­rem nasion. W 2004r. okoto 50% nasion traw na naszym rynku pochodziło z impor­tu. Przyszedł czas, abyśmy powrócili na swoją pozycję liczącego się producenta w Europie. Dla tych celów musimy jednak zademonstrować podwyższoną efektyw­ność produkcji.


Na powodzenie w nasiennictwie traw składa się wiele elementów. Trawy nasienne to specjalizacja trudna, związana z dużą kulturą gleby i doświadczeniem producenta, często nabywanym poprzez pokolenia. Instrukcje uprawy traw wydają się zachęcają­ce do ich uprawy. Jednak instrukcja zazwyczaj nie wystarcza, aby szybko wejść na wysoki poziom efektywności, czyli wysokodochodowej produkcji.

Przeprowadzony w 1999r. sondaż wśród producentów nasion traw wskazał na czynniki ograniczające tą produkcję w Polsce (tabela1 na str. 62).


Jak wynika z tabeli czynnikiem najbardziej ograniczającym produkcję traw wia­tach 90 była niekorzystna sytuacja ekonomiczna w rolnictwie - między innym brak kredytowania produkcji, brak funduszy na zakup podstawowych środków do produk­cji, a przede wszystkim mata opłacalność. Na drugim miejscu znalazła się niestabil­ność warunków pogodowych. Ale są to niestety czynniki, na które nie mamy wpływu. Mamy jednak wpływ na doskonalenie technologii. Wzrost plonów lub obniżanie kosz­tów produkcji jest potrzebne, aby wygrać z konkurencją.


Tabela 1. Czynniki determinujące plony nasion traw w Polsce

(wynik ankiety przeprowadzonej u 37 plantatorów traw w 1999 r.)



Czynnik

Determinacja - liczba przydzielonych punktów

Trudności ekonomiczne

102

Pogoda

67

Kultura gleby

57

Niedostatek zabiegów chemicznych

48

Brak rozpoznania potencjału nasiennego odmian

28

Brak instrukcji uprawy

23

Brak właściwych odmian

20

Konserwatyzm rolnika

17

Inne (nie wyszczególnione w ankiecie): mechanizacja zbioru i suszenie

5



Po 40 latach pracy w hodowli i nasiennictwie traw chciałbym przedstawić główne elementy na które należy zwrócić uwagę decydując się na uprawę traw na nasiona.


Wybór gleby i stanowisko


Trawy na nasiona najczęściej uprawiamy w cyklach trzyletnich: rok siewu i dwa-trzy lata zbioru. Wyjątek stanowią życice wielokwiatowe uprawiane w cyklach krótko­trwałych - jedno- dwuręcznych. Ze względu na wieloletniość należy pod trawy wybie­rać stanowiska żyzne o tzw. dużej kulturze gleby, po roślinach okopowych, względnie krzyżowych. Strączkowe są także korzystne, ale należy skontrolować glebowe zasoby azotu, by nie dopuszczać (przed kwitnieniem) do wylegania roślin. Założenie planta­cji jest formą inwestycji; nie warto więc inwestować w słabe gleby szczególnie pod względem niedostatecznego uwilgotnienia.


W ostatnich latach nękają nasz kraj susze kwietniowo-majowe. W okresie strzela­nia w źdźbło trawy mają duże zapotrzebowanie na wodę i często ten czynnik decydu­je o powodzeniu w uzyskiwaniu wysokich plonów. Opłacalnym zabiegiem w okresach suszy wydaje się być deszczowanie - niestety w Polsce nie jest stosowane. Przy desz­czowaniu plon mógłby wzrastać o 30-50%. W tym elemencie technologii brak jest ba­dań i obliczeń ekonomicznych.


Czynnością podstawową dla większości pól przeznaczanych pod plantacje traw powinno być przedsiewne stosowanie Roundupu. Dawka 3 l/ha, o ile dodamy do opry­sku ok. 10 kg siarczanu amonu, jest efektywna i niedroga. Przy silnie zaperzonych po­lach powinniśmy zabieg wykonać nawet dwukrotnie w odstępach trzytygodniowych. Siew plantacji można rozpocząć po 10 dniach. Czyste pole od obcych traw to podsta­wa, aby myśleć o efektywnej produkcji nasiennej. W uprawie poszczególnych gatun­ków i odmian traw zastrzeżona jest nadmierna obecność obcych traw. Ich występo­wanie na plantacji często wymusza kosztowną selekcję ręczną, a niekiedy uniemożliwia zakwalifikowanie nasion do obrotu. Niektóre gatunki nie dają się wyeliminować w procesie czyszczenia nasion. Dyskwalifikacje polowe plantacji w Polsce wynoszą około 10%.


Należy mieć na uwadze, że nie każda odmiana, a nawet gatunek trawy sprawdza się, czyli wysoko plonuje w każdym rejonie Polski. Sukces w nasiennictwie zależy czę­sto od mikrorejonów. Dobrze jest sprawdzać w próbnych uprawach różne odmiany aby trafić na najwłaściwszą i najwłaściwsze warunki. W tym celu powinny być pro­wadzone doświadczenia rozpoznawcze, które jednak w Polsce nie są organizowane. Często rolnik, przyjmując odmianę do reprodukcji, nic nie wie o jej plonowaniu. Tym­czasem możliwości genetyczne odmian mogą się różnic o 100%. Przy wprowadza­niu nowej odmiany proponowałbym doświadczenia łanowe. Nowa odmiana trafiała by do trzech niezależnych rolników na 1 ha plantacje - celem rozpoznania. Nieodzow­ne są zapisy technologiczne. Jednorazowe uprawy dają wyniki przypadkowe. Sukces dużego rozprzestrzenienia w uprawie uzyskują tylko niektóre odmiany. Spadki plonu w stosunku do potencjału biologicznego związane są często z lokalnie występującymi chorobami lub szkodnikami (rozwinięcie tego ważnego zagadnienia można znaleźć w opracowaniu M. Prończuk).


Materiał siewny i siew


Materiał siewny wybranej do reprodukcji odmiany powinien mieć udokumentowane pochodzenie. Uprawa traw nasiennych podlega urzędowej kwalifikacji polowej. Rolnik kontraktujący uprawę zabezpiecza sobie odbiór nasion poprzez umowę z hodowcą lub przedsiębiorstwem nasiennym. Zleceniodawca powinien pomóc rolnikowi w opty­malnej decyzji, zaznajomić z właściwościami proponowanej do uprawy odmiany i do­starczyć wysokiej jakości materiał siewny l tu są nie zawsze dostrzegane szczegóły które mają istotny wpływ na efektywność produkcji. Istotną rzeczą jest czystość wy­siewanych nasion, a przede wszystkimi brak innych niepożądanych traw w materiale siewnym. Choć normy kwalifikacji nasion (świadectwo SON) często dopuszczają śla­dowe ilości obcych traw, to praktycznie w materiale siewnym nie powinno być żad­nych innych traw. Szczególnie ważne jest to w materiałach „przedbazowych i bazo­wych". Normy jakościowe nasion wysiewanych i zbieranych powinny być znane rolni­kowi przed wysiewem odmiany.


W ostatnich latach w Europie, a częściowo także w Polsce, stosowane są tzw. zbo­żowe technologie upraw. Na plantacjach traw nie przewiduje się szerokich międzyrzędzi (zalecanych w latach siedemdziesiątych) i prac pielęgnacyjnych ręcznych. Innym elementem zmian jest zalecenie, aby w pierwszym roku siewu pole nie pozostawało bezprodukcyjne - co jeszcze do niedawna było normą, a niekiedy dotyczy jeszcze dzi­siaj uprawy wiechliny łąkowej. Obniżce kosztów produkcji służą wsiewki traw w zboża, rzepak lub różne rośliny warzywne, a także czyste siewy wczesnoletnie, po zbiorze np. wczesnych ziemniaków lub późnoletnie wysiewy życic wielokwiatowych i trwałych.


Normy wysiewu nasion traw na plantacjach zależą od kultury pola i agresywności rośliny ochronnej. Generalnie należy dążyć do obniżania norm wysiewu traw. W ten sposób dajemy szansę lepszego krzewienia się roślin. Nawożenie w okresie instala­cji plantacji powinno spowodować wytworzenie jesienią silnych, grubych i zdrowych pędów. Tylko dorodne pędy przechodzą jarowizację jesienną, co decyduje o przy­szłorocznych plonach, choć w mniejszym stopniu dotyczy to życic wielokwiatowych i trwałych. Te ostatnie częściowo jarowizują wiosną. Producentów nie powinno cieszyć zbyt duże zagęszczenie roślin na plantacji traw typu „szczotki". Pokrycie roślinnością jest najlepsze, jeśli nie przekracza 80% powierzchni.


Właściwości odmian traw, a elementy technologii uprawy


W Polsce mamy zarejestrowanych około 150 odmian w 22 gatunkach traw. Tylko część znajduje się w uprawie. Produkcja szeregu gatunków jest określana jako „nie­opłacalna". Powoduje to ubożenie bioróżnorodności. Zaskakującym jest fakt, że nie­które polskie odmiany o bardzo dobrych właściwościach użytkowych i cenowych nie znajdują rozprzestrzenienia.


Technologie uprawy poszczególnych odmian w dużym stopniu zależą od układów pogody i tradycji regionalnych. Okresy słonecznej pogody powinny przypadać na czas kwitnienia i zbioru traw. Istnieją odmiany bardzo wczesne i bardzo późne, które w różny sposób mogą „dopasowywać się" do lokalnych warunków. Różnice fenologiczne u odmian dochodzą do jednego miesiąca. Najkorzystniejsze w uprawie bywa­ją odmiany ś red niewczesne. Łatwiejsze tez w uprawie i kwalifikacji są odmiany o wyż­szym wzroście. Różnice w wysokości kwiatostanów mogą wynosić od 20 do 150 cm. U odmian bardzo niskich, typu gazonowego, trudniej jest utrzymać „czystość" od­mianową (obce genotypy są widoczne podczas kwalifikacji). Ceny odmian niskich, względnie bardzo późnych, narażonych w większym stopniu na czynnik suszy, po­winny być wyższe.


Innym elementem w relacji kosztów uprawy jest Właściwość do szybkiego instalo­wania się. l tak instalacja życicy wielokwiatowej czy życicy trwałej jest około dwudzie­stokrotnie szybsza niż wiechliny łąkowej czy kostrzewy owczej. Są odmiany o dyna­micznym, szybkim starcie, które po miesiącu uzyskują optymalny rozwój i takie, które uzyskują go dopiero po roku uprawy Siewki o długim, powolnym rozwoju przegrywa" ją konkurencję z rośliną ochronną lub z wczesnym zachwaszczeniem. Złych wzglę­dów koszty wyprowadzenia plantacji mogą być różne.


W uprawie ważne jest umiejętne posługiwanie się środkami ochrony roślin i nawo­żenia. Liczba zarejestrowanych środków ochrony w Polsce jest duża, ale badania nad ich rejestrowaniem dla traw nasiennych bardzo skromna. Często rolnicy wypracowują własne sposoby stosowania preparatów. Tak np. wprowadzono przedwschodowe sto­sowanie Afalonu w uprawie wiechliny łąkowej, Pumy dla niszczenia miotły zbożowej i chwastnic w uprawie życicy trwałej czy też jedną czwartą dawki Lontrelu przy wcze­snym rozwoju traw. Ważne jest rozpoznanie, który z chwastów faktycznie zagraża na­szej plantacji (nie zawsze ten, którego jest najwięcej) i jakiego herbicydu w tym celu należy użyć. Jednym ze sposobów podnoszenia efektywności zabiegów jest niszcze­nie wczesnego zachwaszczenia poprzez dzielenie dawek. Np. na kiełkujące trawy czyli wcześniej niż zaleca IOR, dajemy jedną trzecią dawki. Po pewnym czasie mo­żemy uzupełnić kolejną część dawki w miarę potrzeby. Jest to znana metoda dziele­nia dawek. Możemy także stosować metody ekologiczne, kosząc wschodzące i krze­wiące się plantacje. Eliminujemy w ten sposób większość chwastów dwuliściennych. Można też łączyć te metody.


Często zdarza się, szczególnie w pierwszym roku uprawy, że wystąpi trudny do opanowania problem zachwaszczenia plantacji wiechliną roczną. Dwukrotne stoso­wanie preparatu Stomp zmniejsza inwazyjność tego groźnego chwastu jednoliściennego. Efekty jednak uzyskujemy dopiero w następnym roku uprawy. Łatwą w uprawie jest kostrzewa czerwona i owcza, u których zastosowanie np. Fusilade lub Targi elimi­nuje większość obcych gatunków traw, a przede wszystkim perz. Ten ewenement se­lekcyjny znacznie wpływa na ekonomikę uprawy tych gatunków.


W technologii „wsiewkowej" - zbożowej problemem mogą być samosiewy zbóż ozimych. Chemiczne eliminowanie ich poza kostrzewami czerwonymi i owczymi jest raczej niemożliwe. Najlepiej jest wysiewać trawy w zboża jare, a szczególnie w psze­nicę jarą lub rośliny dwuliścienne-warzywne.


Nawożenie traw powinno być prowadzone zgodnie z instrukcją uprawy odmiany, którą jednak należy weryfikować, opierając się na lokalnych technologiach i żyzno­ści własnego pola. Podstawową rzeczą jest, aby plantacja nie wyległa przed kwit­nieniem, ale także, by nie stała bez pochylenia do żniw. Plantacje rokujące duże plony powinny się pochylać do ok. 30°. W tym celu stosuje się tzw. nawożenie pod kłos lub dolistne dokarmianie. Przeciw wczesnemu wylęganiu traw próbuje się sto­sować antywylegacze, ale wyniki poprzednich badań nie byty jednoznacznie ko­rzystne. Dobre efekty ze stosowaniem antywylegaczy uzyskał dla życicy trwałej prof. P. Goliński w doświadczeniach przeprowadzonych w Katedrze Łąkarstwa AR Poznań, gdzie obecnie opracowuje się to zagadnienie z dostosowaniem do pol­skich warunków.


Często nie zwraca się uwagi na późnoletnie nawożenie plantacji traw ozimych. Tymczasem to nawożenie sprzyja procesowi krzewienia, pośrednio jarowizacji i zimo­waniu. Przed zimą szczególną uwagę należy zwrócić na nawożenie potasowe. W tym okresie należy zastosować dwukrotnie więcej potasu niż azotu.


Kolejnym ogniwem, w którym możemy tracić wytworzony plon, jest zbiór nasion. Jako wyznacznik dojrzałości nasion najczęściej stosuje się „próbę dłonią" - czyli okre­ślenie pierwszego osypywania się nasion. Zdolność gatunków i odmian traw do osy­pywania może być bardzo różna. U niektórych traw, jak np. u kostrzewy łąkowej, sil­ne osypywanie może występować przy częściowo zielonych kwiatostanach, podczas gdy u odmian wiechliny łąkowej dopiero po całkowitym zbrunatnieniu wiech, czyli po zakończeniu dojrzewania. Pod tym względem różnią się także odmiany.


Czas zbioru nasion w zależności od gatunku i odmiany powinien być przez planta­tora bardzo dobrze rozpoznany i zoptymalizowany. Przeoczenie momentu optymal­nej dojrzałości może być przyczyną utraty znacznej części wytworzonego plonu. Pod­jęcie decyzji uzależnione jest od metody zbioru. Zbiór dwufazowy, który jest najbar­dziej ekonomiczny, wykonywany jest około tydzień wcześniej w stosunku do jednofazowego. Przy sprzęcie dwufazowym zagrożeniem są opady deszczu, a przy jednofa­zowym niepełna wymłacalność kwiatostanów i potrzeba dosuszania nasion. Aby unik­nąć trudności z wymłacaniem, stosować można desykację. Zabieg ten jednak koń­czy trwałość plantacji, a za wcześnie wykonany może obniżyć kiełkowanie nasion. W praktyce często dopuszcza się kilkuprocentowe osypanie nasion, aby dać możli­wość lepszego wypełnienia nasion i zaawansowania dojrzałości kwiatostanów. Wy­równane genotypowo odmiany przysparzają mniej kłopotów z terminem sprzętu. Wy­mtacalność gatunków i odmian także może się różnić. Kostrzewy na ogół wymłacają się bardzo łatwo, a wiechliny łąkowe trudno i dodatkowo wymagają bukowania - czyli wycierania owłosienia. Każdy gatunek i odmiana może mieć także inne specyficzne „tajemnice" efektywnej uprawy.


Podsumowanie

  • Odmiany traw posiadają wiele specyficznych cech, które decydują o plonach, kosz­tach produkcji i wartości użytkowej,
  • Wysokość plonu traw w Polsce jest bardzo zróżnicowana i Zależy od umiejętno­ści plantatora. Plony z odmiany kształtują się: od wysokich, na poziomie „europej­skim", do sytuacji kiedy początkujący plantator nic nie zbiera - „płacąc" w ten spo­sób za brak wiedzy Dla pierwszych plantatorów opłacalność uprawy traw może być duża, a drudzy zaniżają średnią krajową, twierdząc, że nic się nie opłaca,
  • Oszacowano, że nasiennictwo traw stanie się opłacalne, kiedy przychód za nasio­na będzie oscylował pomiędzy 3-4 tys. złotych z ha lub będzie równoważnikiem do­chodu za 60 dt pszenicy paszowej.

TRAWY NA NASIONA


Polska
jeszcze do końca lat 80. była jednym z największych producentów nasion traw w Europie, a w ich eksporcie (ok. 40 tys. ton rocznie) wyprzedzała nas tylko Dania. Areał plantacji traw przekraczał 65 tys. ha, z których aż do 75% nasion eksportowano. Przynosiły one dla kraju znaczące dochody Uprawa traw na nasiona była intratna także dla producentów. Wiele gospodarstw, zwłaszcza wyspecjalizowanych w ich produkcji, a nawet całe rejony plantacyjne dzięki trawom były silniejsze ekonomicznie i podnosiły poziom kultury rolnej oraz swej egzystencji.


Jednak po urynkowieniu gospodarki i liberalizacji handlu zagranicznego, na początku lat 90. nastąpił nagły regres uprawy traw na nasiona, a areał tych plantacji już w 1994 r. zmniejszył się aż ośmiokrotnie (do ok. 8 tys. ha), a w 2004 r. dziesięciokrotnie (do ok. 6 tys. ha). Szybko spadał eksport, a stopniowo, wskutek celowo wprowadzonych przez firmy zagraniczne bardzo niskich cen na swoje nasiona, rósł import z zagranicy Obecnie importowane nasiona traw objęte ewidencją stanowią ok. 67% sprzedawanych na naszym rynku (tabela 1). Jednocześnie eksport jest nieznaczny, zaledwie na poziomie kilkuset ton. Nasz kraj z eksportera stał się importerem nasion traw.


W okresie drastycznego ograniczenia w Polsce uprawy traw na nasiona w Unii Europejskiej ich produkcja systematycznie rosła (z ok. 100 tys. ha) do ok. 170 tys. ha w 1994 r. i 204 tys. ha w 2004 r. Krajom zachodnim łatwo i w stosunkowo niedługim czasie udało się „zneutralizować" nasze nasiennictwo traw przez umiejętne sterowanie mechanizmami rynkowymi i zająć nasze miejsce. Plantatorzy zostawieni w okresie transformacji sami sobie, bez środków i pomocy ekonomicznej, zwłaszcza ze strony nowych firm handlowo-nasiennych, musieli zaorać plantacje traw. Prócz tego popełniono jeszcze inne błędy, głównie marketingowe, których nie korygowano, choć były wskazywane przez naukowców. Błędów tych uniknęły np. Czechy, które miały słabsze od nas nasiennictwo traw, a obecnie posiadają lepsze niż Polska.


Wydaje się, że odbudowa nasiennictwa traw w Polsce (choć nie do poprzedniego poziomu) w warunkach unijnych jest nie tylko możliwa, ale konieczna, w miarę podnoszenia kultury rolnej (trawy pastewne) oraz poziomu życia (trawy pozapaszowe), a także opanowywania krajowego i zagranicznego marketingu. Pozostałe czynniki uprawy traw są nadal korzystne. Nie zmieniają się przecież sprzyjające w Polsce dla traw warunki klimatyczno-glebowe. Mamy też doświadczonych producentów, spośród których wielu, zwłaszcza młodych, już obecnie (modyfikując starą technologię uprawy) osiąga plony na poziomie europejskim. Tańsza jest również robocizna. Posiadamy także odpowiedni potencjał hodowlany w postaci aktualnie zarejestrowanych 132 różnorodnych odmian krajowych i aż 174 zagranicznych, a w tym już połowę (156) specjalnych odmian trawnikowych. Wszystkie one mogą być prawnie reprodukowane w Polsce.


Stymulować krajowe nasiennictwo traw powinien także spodziewany wzrost zapotrzebowania na ich nasiona w kraju oraz na rynek unijny, a także rosnąca opłacalność ich uprawy.


Według zaleceń unijnych areał użytków zielonych jest w Polsce zbyt maty, zaś większość istniejących wymaga (dla intensyfikacji) przesiewu lub podsiewu. Rośnie też zapotrzebowanie nasion na trawniki, boiska, korty, pola golfowe, tereny zdewastowane oraz gatunków marginalnych na cele ekologiczne i introdukcyjne w ochronie krajobrazu. Od ubiegłego roku teoretycznie otwarty też został dla polskich nasion traw cały rynek unijny; po wejściu do UE handel nasionami, podobnie jak cała wymiana towarowa z wszystkimi krajami członkowskimi (UE-25) jest bowiem traktowany jako handel wewnętrzny, nieograniczony pozwoleniami na wywóz i przywóz. Reguluje to wiodące rozporządzenie Rady (WE) 2358/1971 z 26 października 1971 r.


Uprawa nasienna traw
już dziś, przy średnich plonach uzyskiwanych w obecnych technologiach, jest opłacalna. Jednak gwarancją wysokiej opłacalności jest podniesienie plonu, co nie jest trudne, zwłaszcza przy nowocześniejszej technologii uprawy i uszlachetnieniu zebranych nasion. Choć przeciętne plony są w Polsce ciągle niższe niż w Holandii i Danii, to firmy nasienne wykazują już plony niektórych gatunków na średnim poziomie poszerzonej Unii (tabela 1). Dokonana przez autora naukowa analiza opłacalności uprawy traw na nasiona, oparta na danych z plantacji produkcyjnych, wykazała ich przewagę nad większością podstawowych kultur. Porównanie wartości pieniężnej plonu traw, z - najbardziej do nich zbliżonymi w uprawie i kosztach produkcji -zbożami, wykazuje nawet dwukrotną przewagę traw. Widoki na przyszłość, przy spadających trendach cen zbóż (poniżej 500 zł za 1 t) i rosnących trendach dla traw (nawet powyżej 6-7 tys. za 1 t) dobrze rokują dla opłacalności uprawy tych ostatnich. A przecież trawy, oprócz bezpośrednich dochodów pieniężnych, dają dla przedsiębiorstwa rolnego także dodatkowe wartości przyrodniczo-gospodarcze, które trudno oszacować finansowo. Trawy pozostawiają bowiem dobre stanowisko o poprawionej strukturze gleby i znacznej masie organicznej korzeni oraz dają dodatkową korzyść w postaci wypasanej lub podkaszanej na siano zielonki z jesiennego odrostu, a także paszy ze słomo-siana, pozostającego po omłocie nasion. Dodatkowe oszczędności w nakładach na uprawę większości gatunków traw (zwłaszcza życic, kupkówki, kostrzew) daje możliwość siewu współrzędnego ze zbożami (tzw. wsiewek), bowiem stosuje się wówczas jedną uprawę pod obie kultury. Tak więc trawy nasienne nie tylko są uprawą dochodową lecz także ogólnie korzystną i wydajną dla przedsiębiorstwa rolnego, zwłaszcza w przypadku specjalizacji gospodarstwa w ich produkcji.

Świadoma decyzja uprawy

Przed podjęciem decyzji uprawy traw, zwłaszcza po raz pierwszy konieczna jest nie tylko ocena opłacalności, ale też, jak w każdym przedsięwzięciu w gospodarce rynkowej, wcześniejsza analiza i kalkulacja, uwzględniające wymagania produkcyjne oraz możliwości gospodarstwa. Niezbędne jest do tego odpowiednie ogólne rozeznanie, zwłaszcza organizacyjne oraz wiedza o gatunkach i odmianach, a szczególnie o współczesnej technologii ich produkcji. Jest to tym bardziej konieczne ponieważ obecnie produktywność nasion (współczynnik rozmnażania) różnych odmian, nawet tego samego gatunku, jest bardzo różna (nawet dwukrotna). Wszystko to ma zapewnić spełnienie dwu podstawowych warunków całego przedsięwzięcia (bez których jest ono bezcelowe), tj. osiągnięcie odpowiedniego plonu oraz zapewnienie zbytu wyprodukowanych nasion. Aby uzyskać wysokie, konkurencyjne na rynku unijnym plony trzeba posiadać wiedzę w zakresie aktualnej technologii ich uprawy Niektóre podstawowe elementy technologii przedstawiono niżej w syntetycznym ujęciu, co powinno zachęcić Czytelnika - producenta do poszerzenia swej wiedzy również z innych źródeł.


Natomiast dla zbytu nasion najprościej jest znaleźć handlową firmę nasienną, specjalizującą się w trawach i posiadającą odpowiednie maszyny do ewentualnego doczyszczania nasion. Zwrócić należy przy tym szczególna uwagę na zapisanie swoich interesów w umowie, a zwłaszcza wynegocjowanie ceny. Z tego względu najlepiej byłoby zorganizować zespól producencki, szczególnie gdyby cała grupa gospodarstw podjęta decyzję specjalizacji w trawach. Wówczas można taniej produkować, wykorzystując wspólnie specjalistyczne maszyny a zwłaszcza stosunkowo drogie - do czyszczenia nasiona, które można wówczas zakupić, korzystając z preferencyjnych kredytów. Przy większej ilości nasion i trafnym doborze gatunku, zespołowi jest nie tylko łatwiej negocjować cenę, ale może też przygotować nasiona do ewentualnego eksportu. Organizując wspólne zaplecze magazynowe można też stosować grę rynkową, polegającą na sprzedaży nasion w najkorzystniejszym momencie. Nasiona niektórych traw można bowiem przechowywać nawet do czterech lat. Trzeba w miarę możliwości śledzić i znać trendy oraz kierunki wykorzystania nasion. Na zachodzie od dawna znaczna ilość nasion zużywana jest, prócz celów pastewnych (łąki, pastwiska, uprawa polowa) na tereny zieleni (trawniki, boiska, skarpy i pobocza autostrad itp.), a ostatnio na tzw. użytki ekologiczne (tereny zdewastowane, zielone ugory itp.), W Polsce również od kilku lat rośnie zapotrzebowanie na nasiona gatunków i odmian trawnikowych i na cele specjalne. W większości areał produkcji (ponad %) stanowią obecnie z tego powodu tylko trzy gatunki, w których znaczna część odmian została wyhodowana specjalnie na trawniki. Jest to życica trwała (rajgras angielski), kostrzewa czerwona i wiechlina łąkowa. Krajowe zbiory pierwszego i drugiego gatunku wynoszą po ok. 1,3 tys. ton przy poziomie 3,5 tys. ton całej produkcji nasion traw (tabela 1). Oczywiście w gatunkach tych reprodukowane są również odmiany pastewne, zaś z gatunków wyłącznie pastewnych znacząca jest życica wielokwiatowa (zbiory ponad 0,5 tys. ton nasion). Generalnie jednak około potowy całej produkcji nasion pochodzi z odmian gazonowych. Można przypuszczać, że w najbliższych latach trend ten się utrzyma, gdyż na zachodzie trawy pastewne też przeważnie stanowią ok. 50% produkcji. Natomiast większe zmiany mogą nastąpić wskutek określonych potrzeb eksportowych. Wzrośnie zapewne zużycie nasion na cele ekologiczne i rekultywacyjne, a w tym prawdopodobnie tzw. gatunków marginalnych, jak np. kostrzewa trzcinowa czy wyczyniec łąkowy. Nasz kraj mógłby już tradycyjnie specjalizować się w ich eksporcie.


Odbudowę tej, do niedawna "polskiej specjalności" i powrót do opłacalnej uprawy traw w wielu gospodarstwach może przyspieszyć silniejsza ekspansja eksportowa firm nasiennych, co jest nieodzowne w wolnej gospodarce rynkowej. Tańsze i lepsze nasiona na pewno mogą być, przy dobrym marketingu, sprzedawane także poza krajem.

Podstawowe elementy technologii

Prawidłowa, podstawowa technologia, a także dalsze doskonalenie jej elementów ma kluczowe znaczenie dla plonowania, a tym samym dla efektywności uprawy traw na nasiona.


Plon
nasion zależny jest na plantacji przede wszystkim od liczby kwiatostanów na jednostce powierzchni. Dlatego zabiegi agrotechniczne powinny prowadzić do zwiększenia ich liczby. Optymalne zagęszczenie dobrze wykształconych kwiatostanów nasiennych na 1 m2 pozwala na zbiór, zależnie od gatunku, od 10 do 15 dt z ha.


Występuje także zależność między plonem nasion a ważniejszymi czynnikami technologicznymi, jak termin siewu (wiosna czy lato), sposób siewu (czysty czy z rośliną towarzyszącą), nawożenie oraz pora zbioru nasion. Trzeba zauważyć, że czynniki te zależne są wyłącznie od producenta, wskutek czego ma on w swoich rękach często nie mniejsze od warunków przyrodniczych możliwości wpływania na plon.

Jednak nie można zapomnieć, że warunki przyrodnicze, zwłaszcza klimatyczne są nadrzędne, a wpływu na nie nie mamy z wyjątkiem lokalizacji plantacji. Badania nasze dowodzą rejonizowania się traw w uprawie nasiennej na obszarze kraju. Na przykład spośród gatunków o największym areale uprawy znacznie wyższe (często dwukrotnie) plony kostrzewy czerwonej uzyskuje się w środkowej Polsce (rys. 1), zaś życicy trwałej w północno-wschodniej (rys. 2). Przy lokalizacji plantacji uwzględnić trzeba też inne warunki przyrodnicze, a szczególnie glebowe.

Najważniejsze elementy poprawnej technologii uprawy traw na nasiona w sposób syntetyczny można chronologicznie (w kolejności ich realizacji) przedstawić w trzech niżej opisanych grupach:

Warunki siewu. Trawy nasienne można siać zarówno na glebach mocniejszych, kompleksu pszenno-buraczanego (lecz nie za mokrych), jak i lekkich, kompleksu żytnio-ziemniaczanego (lecz nie za suchych). Najlepszym przedplonem są rośliny okopowe - przy wysiewie wiosennym i strączkowe - przy wysiewie wczesnojesiennym. Konieczna jest co najmniej 200-metrowa izolacja przestrzenna plantacji od innych odmian i dzikich form uprawianej trawy.

Pole pod zasiew o odpowiednim stanowisku należy wybrać z rocznym wyprzedzeniem. Plantacje nasienne zakłada się najczęściej wiosną w siewie czystym lub jako wsiewkę w zboża jare. Termin wiosenny jest korzystniejszy, bowiem najwyższy plon nasion uzyskuje się z reguły z plantacji zasianych w czystym siewie wiosną, Natomiast w siewie letnim należy liczyć się z nieco mniejszym plonowaniem, które jednak ekonomicznie, z nadwyżką jest rekompensowane zbieranym jeszcze w roku siewu plonem rośliny przedplonowej. W warunkach naszego kraju plantacje nasienne należy zakładać w terminie letnim (w siewie czystym) najpóźniej do potowy lipca, w wyjątkowych przypadkach można siew opóźnić do końca lipca. Należy przy tym pamiętać, że wcześniejszy zasiew zapewnia lepsze wschody i bardziej prawidłowy rozwój roślin, co umożliwia uzyskanie wyższych plonów. Zawsze rośliny przed wejściem w zimę muszą osiągnąć rozwój co najmniej czterech listków, a najlepiej gdy już się krzewią.

Przygotowanie gleby, przy siewie wiosennym, zaczynamy już w roku poprzedzającym zasiew od uprawek odchwaszczających, po zbiorze przedplonu. Powinny być one wykonane bardzo starannie, a szczególną uwagę należy zwrócić na bezwzględne odperzenie stanowiska. Niezwłocznie po zakończeniu tych uprawek i po wyrównaniu pola wysiewamy nawozy mineralne: w siewie czystym - 60-80 kg na ha P2O5 i 80-100 kg na ha K20, zaś przy siewie z rośliną towarzyszącą (np. jęczmień jary) nawożenie fosforem i potasem należy zwiększyć o około 30% (tj. do 100 kg P2O5 i 120-130 kg K2O) na ha. Następnie wykonujemy orkę zimową. Na wiosnę stosuje się włókę, wysiew nawozów (jeżeli nie nawożono jesienią), a następnie przeprowadza się uprawki przedsiewne jak pod zboża.


Jeżeli plantację nasienną zakładamy z rośliną towarzyszącą, to w pierwszej kolejności wysiewa się zboże, w zmniejszonej do 50% ilości (np. jęczmień jary lub pszenicę 80-100kg na ha). Po zasiewie rośliny towarzyszącej, przy gatunkach drobnonasiennych, pole powinno być zwałowane, a dopiero potem wysiewa się nasiona traw w poprzek rzędów zboża, najczęściej w rozstawie 25 cm. Przy ogólnej tendencji zmniejszania rozstawy traw w nowych technologiach ich uprawy, rozstęp redlić dla większości gatunków można zmniejszyć do 20cm, a np. dla życicy trwałej jeszcze bardziej (jak u zbóż). Węższa rozstawa rzędów skutkuje bowiem rozrzedzeniem roślin w redlinie, a tym samym pozwala na lepsze wykorzystanie powierzchni pola dla roślin pod względem światła, wody i składników pokarmowych. Nasiona wysiewa się płytko, na głębokość około 1 cm, bowiem nasiona umieszczone w glebie głębiej niż 2 cm nie wschodzą. Stąd tak ważne jest przedsiewne watowanie i odpowiednie odleżenie gleby, zwłaszcza zbyt pulchnej. Ma to szczególne znaczenie przy wysiewie w terminie letnim, kiedy po sprzęcie przedplonu (wczesne ziemniaki, rzepak, żyto i inne przedplony ozime) jest stosunkowo mato czasu na uprawki przedsiewne. Przed siewem nasion wskazane jest ich zaprawianie jedną z zapraw nasiennych (Oxafun T lub T500 FS czy zaprawa zawiesinowa T) w dawce 5g na kilogram nasion.


Przy stosowaniu nowoczesnej technologii uprawy traw na nasiona (podobnie jak przy zasiewach na cele pastewne i pozapaszowe na gazonach) szczególnego znaczenia nabiera ilość wysiewu. Ma ona duży wpływ na liczbę pędów na jednostce powierzchni, co jak wspomniano na wstępie, współdecyduje o plonowaniu, współdziałając z innymi elementami technologii uprawy. Nasze dotychczasowe, wieloletnie badania jednoznacznie wskazują na możliwość, a nawet konieczność obniżenia ilości wysiewu przy współczesnych technologiach uprawy traw (tabela 1). Obecnie najczęściej stosuje się normę wysiewu na ha; w przypadku gatunków drobnonasiennych (kostrzewa czerwona, tymotka łąkowa, wiechlina łąkowa, a nawet życica trwała i kupkówka pospolita) - do 8 kg, grubonasiennych (życica wielokwiatowa, stokłosa bezostna i uniolowata) - do 20 kg, a gatunków o pośrednich nasionach - 10-12 kg. Tymczasem w nowoczesnej technologii podstawa ilości wysiewu musi być przybliżona do optymalnej obsady roślin na jednostce powierzchni, która ma też wpływ na krzewienie i w sumie decyduje o liczbie pędów, a tym samym o plonie i jego jakości (dorodniejsze nasiona). Zatem wagowa ilość wysiewu nasion wynika z ich MTN (masy tysiąca nasion) i założonej obsady roślin. Badania wskazują, że dla podstawowych gatunków optymalna obsada powinna wynosić 4-5 min roślin na ha (tabela 2). Zatem uwzględniając dorodność (MTN) nasion, wystarczy wysiewać 2 (czasem 3) razy mniej nasion niż obecnie stosuje się w praktyce. Oczywiście przy tak precyzyjnym podejściu konieczne są optymalne warunki uprawy oraz nienaganna technologia i uwzględnienie (sprawdzonej) wartości siewnej nasion. W oparciu o powyższe rozumowanie, znając MTN można samemu ustalić wagową ilość wysiewu nasion, przy założonej czy nawet zmodyfikowanej ich obsadzie dla warunków plantacji w każdym gospodarstwie.

Zabiegi pielęgnacyjne. Po pełnych wschodach roślin wskazane jest zastosowanie od 30-50 kg azotu w postaci saletry amonowej. Podobne pogłówne nawożenie (do 60 kg/ha N) stosujemy również w przypadku wsiewki po zbiorze rośliny towarzyszącej, połączone z nawożeniem fosforowo-potasowym w dawkach takich jak przedsiewnie przy siewie czystym. Nawożenie to, które przybronowujemy poprzedzone być musi pierwszym, bardzo ważnym zabiegiem pielęgnacyjnym, jakim jest staranne i szybkie zebranie słomy, a następnie niższe przykoszenie ścierniska kosiarką, tak aby odsłonić siewki roślin trawy.


Do zbiegów pielęgnacyjnych w roku siewu należy też kilkakrotne koszenie nowo założonej plantacji. Kosić należy na wysokość nie niższą niż 6 cm (trawa nisko skoszona może wymarzać). Częste koszenie niszczy wiele chwastów. W następnych latach stosujemy również podobne przykaszanie odrostu po zbiorze nasion (jeśli odrostu nie wypasamy), nie później jednak jak do drugiej potowy września i nie niżej 4 cm, zwłaszcza przy użyciu kosiarki rotacyjnej.


Dużym problemem na plantacjach nasiennych są chwasty jednoliścienne (perz, życice, miotła zbożowa, chwastnica) oraz dwuliścienne, które trzeba zwalczać chemicznie. Zwalczanie ich w roku siewu będzie skuteczne wówczas, jeżeli zastosujemy oprysk środkami w fazie pełni krzewienia traw, gdy chwasty są jeszcze młode. W następnych latach zabieg herbicydami może być przeprowadzony w miarę potrzeby w dwóch terminach: w okresie wiosennym oraz wczesnojesiennym (do potowy września). Chwasty dwuliścienne na leży zwalczać: Chwastoxem Ekstra 300 SL w dawce 3 l/ha, Chwastoxsem Trio 540 SL - 2 l/ha, Chwastoxem M w ilości 4 l/ha. W razie wystąpienia chwastów jednoliściennych należy stosować Fusilade Super EC w dawce 3 l/ha.


Czasem na plantacji wystąpić mogą szkodniki, najczęściej są to mszyce i roztocze żerujące na źdźbłach, które powodują „białą kłosowość roślin". Trzeba wówczas dokonać oprysku plantacji Owadofosem 50 w płynie (1-2 l/ha) lub Decisem 2,5 EC (0,3 l/ha). Zabieg przeprowadza się po wykłoszeniu roślin lecz przed ich kwitnieniem. Dobrze jest profilaktycznie zastosować drugi, podobny oprysk już wczesną wiosną w czasie ruszenia wegetacji.


W latach plonowania
plantacji do najważniejszych zabiegów należy nawożenie mineralne, bowiem ma ono bezpośredni wpływ na plon nasion. Bardzo wcześnie wiosną (początek ruszenia wegetacji) trzeba plantację nawozić azotem w dawce 40-60 kg na ha, w celu lepszego krzewienia się roślin i wytworzenia dużej liczby pędów generatywnych. Natomiast nawożenie fosforowo-potasowe stosujemy po zbiorze nasion, oczywiście jeśli zostawiamy plantację do plonowania w roku następnym. Wynosić powinno ono do 80 kg P2O5 oraz do 100 kg/ha K20. W przypadku wystąpienia na plantacji pojedynczych roślin innych gatunków traw najlepiej usunąć je ręcznie, dokonując tzw. selekcji negatywnej. Równocześnie wskazane jest usunięcie chwastów, których nie zniszczyły herbicydy bo często utrudniają one potem w sposób zasadniczy doczyszczanie nasion.

Kończąc coroczne zabiegi pielęgnacyjne trzeba pamiętać, aby nie pozostawiać na zimę plantacji ze zbyt dużym odrosłem, a wiosną suchego porostu traw bezwzględnie nie wypalać.

Sprzęt i magazynowanie. Zbiór nasion traw powinien być wykonany starannie i terminowo, ponieważ nasiona większości gatunków łatwo się osypują. Dlatego koszenie plantacji nasiennej rozpoczynamy w końcowej fazie dojrzałości woskowej.

Praktycznym wskaźnikiem określenia właściwego terminu rozpoczęcia zbioru jest tzw. próba dłoni, kiedy to przy lekkim uderzeniu wiechy o dłoń następuje wypadanie pierwszych nasion. Źdźbła roślin przybierają wówczas barwę słomkową, a kwiatostany brązowieją. Następuje to przeważnie w czerwcu, najwcześniej w maju (u wyczyń-ca), a najpóźniej na początku lipca. Wtedy właśnie trzeba często sprawdzać dojrzałość roślin w tanie. Dojrzałe rośliny można zbierać jednofazowo, kosząc z pnia kombajnem, lub dwufazowo, ścinając najpierw rośliny kosiarką.


Jednofazowy zbiór jest
najbardziej ekonomiczny a musi z konieczności być stosowany na plantacjach wyległych (lecz nie przerośniętych). Kosić wówczas należy rośliny „pod włos". Przy tej metodzie bardzo ważne jest ustalenie optymalnego terminu zbioru. Przedwcześnie zebrane nasiona źle się przechowują i szybko tracą zdolność kiełkowania, natomiast przy zbyt późnym zbiorze dochodzi jak już wspomniano, do znacznych strat przez wypadanie ich z kwiatostanów w momencie cięcia. Bezpośredni sprzęt kombajnem można udoskonalić i pomniejszyć ryzyko ewentualnych strat przyspieszając sztucznie dojrzewanie przez chemiczną desykację. Najlepiej jest w tym celu zastosować na tydzień przed zbiorem (lecz po osiągnięciu przez nasiona dojrzałości woskowej) do 3 l/ha preparatu Reglone 200 SL. Pamiętać należy, że jednofazowy zbiór „z pnia" wymaga też odpowiedniej powierzchni magazynowej dla dosuszenia nasion.


Dwuetapowa metoda zbioru
polega na ścięciu trawy wysoko kosiarką na pokosy, tak aby ścięta część roślin ułożona została możliwie jak najrówniej na rżysku skośnie, knowiami w dół, a kwiatostanem ku górze. Wówczas suszenie odbywa się w naturalnych warunkach polowych. Następnie po przeschnięciu (zwykle po 3-6 dniach od czasu skoszenia) ścięte rośliny omłaca się kombajnem zbożowym z podbieraczem pokosów. Kombajn zbożowy do zbioru drobnych nasion traw wymaga odpowiedniego przystosowania. Trzeba zmniejszyć prędkość obrotów bębna i zmienić ustawienie klepiska oraz dobrać gęstsze sita i założyć dodatkowe fartuchy przy wytrząsaczach. Jego prędkość robocza w polu nie może być większa niż 2 km/godz.

Po omłocie należy natychmiast nasiona wstępnie oczyścić z grubszych zanieczyszczeń (nasiona chwastów, źdźbeł i łodyg oraz liści). Nie jest to zbyt łatwe ze względu na dużą wilgotność nasion i zanieczyszczeń. Przy mniejszej partii nasion można tego dokonać na zwykłej wialni z odpowiednio dobranymi sitami, jednak przeważnie trzeba je potem doczyszczać dodatkowo na specjalnej czyszczalni (np. w handlowej firmie nasiennej), co oczywiście podraża koszty produkcji. Jednak czyszczenie najlepiej jest wykonać od razu na czyszczalni zbożowej typu Petkus. Wstępne doczyszczanie nasion po omtocie dodatkowo nie dopuszcza do ich zagrzania, które może spowodować utratę zdolności kiełkowania i mogą one stać się bezużyteczne. Zebrane z pola nasiona nawet po doczyszczeniu mogą zawierać do 25% wilgotności. Dosuszanie ich (najlepiej do 12%) prowadzimy za pomocą nieogrzanego lub nieznacznie ogrzanego powietrza (do 30°C) tłoczonego przez wentylatory. W gospodarstwach nie posiadających suszarni, należy rozsypać nasiona w warstwie o grubości do 20 cm w miejscu przewiewnym, np. na poddaszu magazynu. Następnie wymagane jest szuflowanie kilka razy dziennie, aż do obniżenia wilgotności poniżej 14%.


Nasiona traw przechowuje się w suchych i przewiewnych pomieszczeniach, po wcześniejszej ich dezynfekcji przed szkodnikami. Można je też składować w zmechanizowanych zbiornikach, w pryzmach lub workach. Zebrane w odpowiednim stadium dojrzałości, dobrze oczyszczone i dosuszone nasiona długo (2-4 lata zależnie od gatunku) zachowują zdolność kiełkowania.


Właściwe przechowywanie
nasion stanowi bardzo ważny element całej technologii ich produkcji, a możliwość przechowania nasion przez rok a nawet dłużej pozwala często zwiększyć zyski. Po prostu nasiona mogą być sprzedane w najkorzystniejszym momencie, kiedy są wyższe ich ceny. Z tego względu dodatkowe inwestycje magazynowe przy specjalizacji produkcji nasion mogą okazać się celowe i opłacalne.

Podane wyżej informacje o nasiennictwie traw nie wyczerpują zagadnienia lecz mają na celu ogólne zorientowanie Czytelnika zainteresowanego ich uprawą.

Pełny tekst opracowania (plik do pobrania) zawiera 2 tabele i 2 rysunki:


Tabela 1.

Plony, produkcja i podaż nasion traw w roku gospodarczym 2003/2004 Tabela 2. Wpływ ilości wysiewu na plon nasion wybranych gatunków traw (w doświadczeniu)

Rysunek 1.
Regiony uprawy Kostrzewy czerwonej na nasiona

Rysunek 2. Regiony przestrzennego rozmieszczenia upraw nasiennych życicy trwałej


Pliki do pobrania

 

POWIĄZANE

Odpowiedź Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na wniosek Krajowej Rady Izb Roln...

Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych zwrócił się w połowie sierpnia do wi...

CO W INTERNECIE PISZCZY?…. CZYLI SPRZEDAŻ MATERIAŁU SIEWNEGO W Internecie W złot...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę