Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

Najpierw za sucho, teraz za zimno

13 października 2003

Mimo że grzybów nie jest zbyt dużo, ci, co mają trochę szczęścia, robią zapasy do swojej spiżarni.

Grzybobranie to taki nasz sport narodowy - mówi Henryk Pilar, który w sobotę chodził po lesie koło Zawadzkiego kilka godzin. Zna te lasy świetnie i w ubiegłych latach zbierał tu po kilka koszyków podgrzybków, nie brakowało też koźlaków. W październiku powinny rosnąć podgrzybki, maślaki, kanie, a nawet borowiki szlachetne. 
 
Ale nie w tym roku – pan Henryk kręci głową, pokazując na grzyby na dnie koszyka. – Tyle godzin chodzenia i dwa koźlaki oraz jeden podgrzybek.

Trasa przebiegająca przez kolonowskie lasy znana jest z tego, że na tutejszym poboczu stoją handlarze leśnym runem. Latem sprzedają jagody, jesienią grzyby. W sobotę przed 10.00 był tylko pan Jacek – z małym koszykiem podgrzybków i koźlaków oraz większą torbą opieniek. Wszystko – za 50 złotych – kupiła pani Stefania. Przyjeżdża na Opolszczyznę po grzyby z Rudy Śląskiej.

 Kiedyś chodziłam sama na grzyby, teraz nie mam na to zdrowia – wyjaśnia. – Od paru lat kupuję grzyby tu, u tego samego dostawcy. To sprawdzony gość, muchomora nie opchnie – śmieje się.
 Z podgrzybków pani Stefania ugotuje zupę, a opieńki zamarynuje.

Kilometr dalej na parkingu stoi autobus. Przywiózł na grzybobranie górników z kopalni Krupiński spod Żor. – Pochodziłam godzinę po lesie, schudłam 5 deko i wystarczy – mówi Janina Aleksik, siedząca na parkingu i czekająca na innych grzybiarzy. – Grzybów nie ma, choć szukałam ich z nosem przy ziemi, jak kret. Jej maż, Jan był w kolonowskich lasach dwa tygodnie temu. Wtedy uzbierał dwa koszyczki grzybów. Teraz – ani jednego. – Wtedy było sucho, a jednak grzyby rosły. Teraz, mimo że popadało, trafił się jeden stary kapeć, nie wart zainteresowania. To pewnie dlatego, że było chłodno – mówi Janina Aleksik.

Grzegorz Słomiany też przyjechał na grzyby z wycieczką zakładową. Siedzi teraz na stercie drewna na parkingu i sam się z siebie śmieje: – Po co przejechałem 85 kilometrów? Przecież ja na co dzień mieszkam niemal w lesie. Pod moim domem jest więcej grzybów niż tu.

Na opolskim "Cytrusku" sprzedaje się głównie opieńki. Mniej jest kani, najmniej podgrzybków. Marek Słomiany wraz z synem zbierają wspólnie grzyby od świtu do południa, potem sprzedają na targowisku. – Grzybów jest w bród, ale trujących – śmieje się pan Marek prezentując dwa muchomory. – Przyniosłem je na targowisko dla żartu, może ktoś kupi dla teściowej?!

Kupka podgrzybków kosztuje 8 złotych, a opieniek - 4 zł.
 
Grzyby z mandatem
 Mówi Urszula Przywara-Jurkowska, ekspert wydziału ruchu drogowego KWP w Opolu: – Prosimy zmotoryzowanych grzybiarzy, jak i przydrożnych handlarzy grzybami, aby parkowali na poboczu drogi. Zaparkowane auto nie powinno stać, nawet częściowo, na pasie drogowym. Ideałem jest pozostawianie aut na leśnych parkingach. Za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym funkcjonariusz drogówki może wypisać mandat nawet w wysokości 100 zł.
 
 Jak zbierać
 1. Nie należy zbierać grzybów zbyt młodych i nierozwiniętych, ponieważ takie okazy mogą jeszcze nie mieć wszystkich cech niezbędnych do ich jednoznacznej identyfikacji, czy jest to grzyb jadalny (np. młody muchomor sromotnikowy wygląda tak samo jak jadalna kania).
 2. Nie należy zbierać grzybów zbyt starych, zaczerwionych (zarobaczonych) i wodnistych.
 3. Grzyby zbiera się do przewiewnych koszy lub łubianek. Torby, worki plastikowe i reklamówki są złe, bo grzyby łatwo się w nich zaparzają i psują.
 4. Grzyby wykręcamy delikatnie z podłoża, aby nie uszkodzić grzybni.


POWIĄZANE

Rolnicy w Polsce chętnie sięgają po rozwiązania konkurencyjne wobec produktów of...

Światowa produkcja zbóż osiągnie 2,854 mld ton w 2024 r., co stanowi nowy rekord...

Pierwszy Europejski Kongres Sorgo Akt założycielski: utworzenie europejskiego se...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę