Susza i gradobicie zrobiły swoje. Cena skupu - ok. 20 gr. za kilogram.
Do punktów skupu i zakładów przetwórczych na Podkarpaciu trafi mniej jabłek
niż przed rokiem - oceniają fachowcy.
Chyba nie uda się nam zrealizować
tegorocznego planu - przerobić 60 tys. ton jabłek - mówi Stanisław
Cholewiak, prezes leżajskiego "Hortino". Surowca jest mniej, zwłaszcza tego z
przydomowych sadów, o jakieś 25 proc. Susza dotknęła też tereny sandomiersko -
tarnobrzeskiego zagłębia, gdzie są nasi najwięksi dostawcy. Nie odczuli tego
sadownicy z rejonu Grójca, ale dla nas to za daleko. Transport kosztuje.
Będziemy musieli jakoś sobie radzić. Pewnie podniesiemy cenę jabłek w skupie.
Obecnie płacimy 21 gr za kilogram. Oczywiście, że to w konsekwencji odbije na
cenie gotowych produktów.
W "Hortino", kosztem 5,5 mln zł zrealizowano nową inwestycję. Korzystając ze środków z SAPARD rozbudowano wydział koncentratów.
Skup i przerób jabłek rozpoczął też jasielski "Pektowin" - potentat w produkcji pektyny i koncentratu soku jabłkowego. Obecnie za kilogram jabłek płaci 20 gr. Susza a niekiedy i gradobicie zrobiły swoje. Jabłek jest mało. Z pewnością nie przerobimy, tak jak przed rokiem, 55 tys. ton. Może 45 tys. - nie ukrywa obaw Franciszek Bosak, wiceprezes zarządu, dyrektor ds. techniczno - produkcyjnych "Pektowinu".
Firma ma ugruntowaną pozycję na rynku. Na eksport, głównie do Niemiec, a także do Austrii i Holandii trafia ok. 20 proc. wyrobów. Największym zainteresowaniem cieszy się koncentrat jabłkowy.