Po raz kolejny w gminie Raba Wyżna obchodzono Święto Pszczelarza i miodu. Nie jest to jednak dziwne, skoro w gminie jest wielu zapalonych pszczelarzy, wśród których nie brakuje i samego wójta. Przybyli na uroczystości mogli posłuchać interesujących wykładów z historii pszczelarstwa, dowiedzieć się nieco o jego przyszłości po naszym wejściu do UE oraz zakupić wszelkie miodowe produkty.
Ks. Krzysztof Kościelniak - orientalista, historyk religii, dr teologii i dr
hab. nauk humanistycznych oraz wykładowca Papieskiej Akademii Teologicznej
wygłosił wykład o pszczelarstwie w Egipcie i na Bliskim Wschodzie, gdzie teraz
przebywa. Ksiądz doktor badacz relacji islamu z chrześcijaństwem jest
równocześnie zapalonym pszczelarzem. Przy okazji badań historycznych przygląda
się również bacznie temu dawnemu rzemiosłu. To dzięki niemu można się było
dowiedzieć, w jaki sposób wydobywano miód z uli w starożytnym Egipcie. Okazało
się, iż ze względu na znacznie łagodniejszy klimat nie było tam problemów z tzw.
zimowaniem rodzin (pszczół), które same świetnie dawały sobie radę. W
starożytności wosk pszczeli wykorzystywano także do balsamowania ciał
zmarłych.
Problemy bardziej współczesne poruszył prezydent Polskiego
Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat. Mówił o warunkach, w jakich przyjdzie
funkcjonować pszczelarzom po wejściu do UE oraz jak muszą się do nich
przygotować. Podkreślił, iż normy polskiego miodu są znacznie wyższe niż unijne,
które dopuszczają większą ilość w miodzie wody. Natomiast problemem polskich
pasiek jest kwestia czystości pozyskiwania miodu. Jak na razie w wielu pasiekach
bowiem nie ma odpowiedniego sprzętu, nie są też prowadzone zabiegi lecznicze.
Pasieka po naszym wejściu do UE będzie musiała spełniać pewne normy, będzie
musiał ją systematycznie badać weterynarz – podkreślił wójt Edward Siarka. –
Teraz trwają dyskusje, jakie pasieki będą mogły skorzystać z dopłat unijnych.
Czy te liczące ponad 80 uli, czy też wystarczy ich mieć np. 30. Wkrótce odbędą
się dla pszczelarzy szkolenia związane szczególnie z pozyskiwaniem środków
unijnych.
Po naszym wejściu do UE każdy słoik z miodem będzie
banderolowany wraz z podaną nazwą pasieki, z której pochodzi. Z rynku znikną
miody sztuczne, nie będą też dopuszczone miody chińskie, tanie, ale nie
spełniające norm unijnych. Często konserwowane.
Uroczystość wspólnie ze
związkiem gorczańskich pszczelarzy zrzeszającym członków z trzech gmin: Rabki,
Raby Wyżnej, Spytkowic, któremu szefuje Zbigniew Piątkowski z Rabki zorganizował
rabiański wójt Edward Siarka. Odbył się też kiermasz nie tylko wszelkich miodów,
ciasteczek, nalewek, miodów pitnych, ale i książek na temat pszczelarstwa oraz
nowoczesnego sprzętu.