Tegoroczna jesień nie jest sprzyjająca dla grzybiarzy w okolicach Tatr. Szczególnie trudno wytropić króla wśród grzybowych przysmaków - prawdziwka.
Po zeszłorocznym, niezwykle udanym sezonie, tegoroczna jesień pozostawia miłośnikom leśnych zbiorów wiele do życzenia. Stało się tak prawdopodobnie na skutek suchego sierpnia.
W zeszłym roku praktycznie z każdego wypadu do Witowa czy Doliny Chochołowskiej przywoziłem prawdziwki, teraz trudno nawet o podgrzybki - mówi jeden z doświadczonych zakopiańskich grzybiarzy.
O wiele trudniej kupić również prawdziwki na targowisku pod Gubałówką. Grzybiarze wciąż z utęsknieniem patrzą w niebo, czekając na bardziej intensywne opady deszczu, które mogłyby jeszcze zmienić sytuację.