Lubuscy strażacy w ostatnich dniach gaszą coraz więcej pożarów traw. Od początku roku odnotowano ich około stu, tylko podczas minionego weekendu ponad 50 - poinformował rzecznik prasowy lubuskiej straży pożarnej Dariusz Żołądziejewski.
Po tym, jak w regionie stopniał ostatni śnieg, a wiatr wysuszył łąki, do
pożarów dochodzi coraz częściej.
"Wbrew pozorom pożary te są
niebezpieczne i mogą mieć poważne konsekwencje. W przeszłości w ich wyniku
ludzie tracili swój dobytek, a nawet zdrowie i życie. Najbardziej jednak
zagrożone jest nasze wspólne dobro - lasy" - powiedział
Żołądziejewski.
Nie można też zapominać, że każda interwencja to również
koszty, które pokrywają podatnicy.
Minionym roku lubuscy strażacy
interweniowali przeszło pięć tysięcy razy, czterokrotnie częściej niż w 2002
roku. Niektóre pożary obejmowały swoim zasięgiem po kilkadziesiąt, a nawet
kilkaset hektarów.