Lewica: rząd musi zwrócić uwagę na sytuację sadowników
3 grudnia 2015
- Klub Lewicy domaga się od rządu podjęcia rozmów z protestującymi sadownikami. Przewodniczący tego klubu Wojciech Olejniczak ocenił w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że sytuacja w branży jest "dramatyczna". Od kilkunastu dni trwają w Polsce protesty sadowników, polegające na blokowaniu dróg dojazdowych i wyjazdowych z kilku dużych zakładów przetwórstwa owoców (m.in: Agros Nova w Łowiczu i Steinhauser w Warce). Producenci domagają się wyższej ceny skupu jabłek przemysłowych.
Według Olejniczaka, który w środę spotkał się z protestującymi na Lubelszczyźnie sadownikami, przyczyną kryzysu są niskie ceny skupu jabłek. "Za tę cenę nie opłaca się ich zrywać" - mówił.
Jak podkreślił, jest "ogromnym problemem", że ministerstwo rolnictwa nie uczestniczy w negocjacjach z sadownikami. "Nie ma żadnej strategii w ministerstwie rolnictwa. Sadownicy są pozostawieni sami sobie" - zaznaczył.
Olejniczak wezwał rząd do rozmów z protestującymi. Według niego nikt poza Lewicą nie chce się spotkać z sadownikami, a sprawa nie jest wystarczająco relacjonowana w mediach.
Jak dodał, klub Lewicy chciałby, przy okazji obecnego posiedzenia Sejmu, zadać rządowi pytania dotyczące branży. "Chcemy sprawdzić, co rząd zrobił przez ostatnie tygodnie, aby zapobiec tej sytuacji" - podkreślił.
Olejniczak zaznaczył, że to politycy PSL stoją na czele związku zawodowego sadowników, który obecnie - zdaniem polityka Lewicy - wykazuje niezdecydowaną postawę, ponieważ z PSL-u jest także minister rolnictwa Marek Sawicki.
Klub Lewicy zobowiązał się także do udzielenia sadownikom pomocy prawnej. Jak zapewniał Olejniczak, politycy jego partii są z nimi w stałym kontakcie.