Pomimo nienajlepszej pogody tegoroczna jakość surowca jest dobra. To co martwi rolników to dużo niższy niż rok temu kurs euro, gdyż to oznacza dużo niższe unijne dopłaty. Coraz częściej mówi się także o tym, że Unia Europejska przymierza się do rezygnacji z subsydiowania upraw tytoniu. Dla plantatorów byłby to dramat.
Okolice Grudziądza to tradycyjny rejon produkcji tytoniu. Z uprawy żyje tu półtora tysiąca osób. Nie jest to jednak łatwy chleb.
Zdzisława Moskowska – plantator z Dąbrówki Królewskiej: nas jest 5-ciu. Ja, mąż i trzech synów. To szczerze mówiąc od rana do wieczora i to biegiem.
Plantatorzy mówią, że mimo tego, że praca jest ciężka to w tym roku nie poszła na marne.
Ale czy ta produkcja będzie nadal opłacalna? Rolnicy mają duże wątpliwości. Unia Europejska planuje bowiem likwidację dopłat od 2010 roku. A subsydia stanowią około 60% ceny jaką w skupie otrzymują plantatorzy.
Zdzisława Moskowska – plantator z Dąbrówki Królewskiej: jak będą dopłaty to naprawdę bedzie jeszcze opłacalna. Jak nie bedzie dopłat to rezygnacja z uprawy, bo to się nie będzie opłacało, bo szczerze mówiąc jaka to będzie cena za kilogram.
Dopłaty do kilograma tytoniu są liczone w euro. I tu następny problem. Niski kurs europejskiej waluty powoduje, że subsydia się obniżają. Na dodatek szybko rosną koszty produkcji.
Kazimierz Zwolicki – prezes okręgowego Związku Plantatorów Tutoniu w Grudziądzu: rok ubiegły był tragiczny. Niektóre nawozy podrożały ubiegłej jesieni to znaczy w 2007 roku ponad 100%.
O tym dopłaty do produkcji tytoniu zostaną zlikwidowane Unia Europejska ma zadecydować jeszcze w tym roku.