Na Pomorzu kończą się truskawkowe żniwa. Już wiadomo, że zbiory będą nieco gorsze niż przed rokiem. Jednak plantatorzy nie stracą, bo w tym roku cena skupu truskawek jest rekordowo wysoka, aż dwukrotnie większa niż w ubiegłym roku, ale też czterokrotnie niż dwa lata temu.
Polanów to jedna z największych plantacji na Pomorzu. Gdzie nie spojrzeć truskawki – 30 hektarów. W pocie czoła zrywa je kilkaset osób, by zarobić przyjeżdżają nawet z odległych miejscowości. Dla wielu to jedyny w roku zarobek. Ten rejon to zagłębie bezrobocia, bez pracy jest niemal co drugi dorosły. W zależności od tego kto ile uzbiera, za 8 godzin pracy, dostają od 35 do 70 złotych. Przez 20 dni zbiorów mogą zarobić ponad tysiąc złotych. W zeszłym roku płacono im dużo mniej. Plantatorzy płacą dobrze zbieraczom bo i sami, za kilogram truskawek w skupie dostają ponad dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku, a przyczyną aż takiego wzrostu cen to tegoroczny nieurodzaj na południu kraju, gdzie zbiory skończyły się wcześniej. Chłodnie, by mieć towar konkurują teraz z sobą w walce o truskawkę. Tym bardziej, że i na Pomorzu nie obrodziły najlepiej.