W ostatnich dniach interwencyjnego skupu zbóż jeszcze 70 firm z naszego regionu kupowało pszenicę i żyto od rolników. Akcja trwała do ostatnich dni października, ale już wiadomo, że nie uda się kupić tyle zboża, żeby wypełnić limity przyznane województwu kujawsko-pomorskiemu.
Interwencyjny skup kończy się 31 października. Na prawie 532 tys. ton pszenicy firmom, które podpisały z Agencją Rynku Rolnego umowy na skup interwencyjny do wtorku udało się kupić od rolników tylko 437 tys. ton. Limit skupu żyta wynosił dla naszego województwa 66,7 tys. ton, udało się skupić tylko 46 tys. ton.
– Większość firm wypełniła przyznane im limity w 90 procentach, co oznacza, że wywiązali się z umowy – mówi Edyta Zakrzewska, dyrektor bydgoskiego oddziału ARR. W najbliższych dniach powstanie komisja, która przyjrzy się realizacji limitów skupowych przez firmy.
Te, które mają niedobory większe niż 10 procent mogą się spodziewać kar, czyli zatrzymania części wadium przez agencję. Podczas ponad 3 miesięcy skupu rolnicy nie czekali ze zbożem w długich kolejkach (najdłuższa odnotowana przez nas liczyła 5 godzin).
– Skup przebiegał spokojnie, mimo że były obawy, iż zaleje nas zboże z północnych województw – potwierdza Andrzej Baranowski z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.
Tymczasem rolnicy odbierają dopłaty do zbóż. Do bydgoskiego oddziału ARR wpłynęło do tej pory ponad 9 tys. wniosków o dopłaty. 5,7 tys. wniosków już zostało zrealizowanych, a na konta rolników trafiło 20,7 mln zł.
.png)
Zaloguj przez Facebook
