Tylko połowa z 34 firm na Opolszczyźnie przystąpiła do interwencyjnego skupu zboża. Część firm nie otrzymała jeszcze na ten cel kredytów. Przed elewatorami tworzą się kolejki.
Cieplejsze dni spowodowały spiętrzenie prac żniwnych. Traktory ze zbożem prosto z pola jadą do punktów skupu. Na Opolszczyźnie z limitu 400 tysięcy ton pszenicy skupiono zaledwie 40 tysięcy. Rolnicy spieszą się ze sprzedażą zboża. Część opolskich rolników postanowiła nie czekać aż firmy dostaną kredyt na skup i sprzedają zboże w województwie dolnośląskim. Miedzy innymi powiększają kolejkę przed punktem skupu w Jaczkowicach. Tymczasem nie ma kolejek przed większością magazynów Polskich Zakładów Zbożowych w Brzegu, które mają skupić ponad 120 tysięcy ton zboża. Pracownicy opolskiego oddziału Agencji Rynku rolnego na bieżąco kontrolują skup na Opolszczyźnie. Według nich kolejki są chwilowe. Liczą też na to, że część rolników, która ma powyżej 100 ton pszenicy przechowa zboże we własnych gospodarstwach. Na razie jednak chętnych jest nie wielu, a jutro upływa termin składnia wniosków do Agencji.