Na Opolszczyźnie żniwa w pełni. Upały przyspieszyły zbiór rzepaku i zbóż. Tymczasem zdaniem rolników firmy skupujące zostały zaskoczone nie tylko pogodą. Nie są przygotowane do przyjęcia rzepaku. Przed elewatorami tworzą się gigantyczne kolejki.
Niestety, mimo zebrania z pól dobrej jakości suchych nasion, rzepak nie łatwo sprzedać. Po kilkadziesiąt godzin trzeba stać w upale przed elewatorami w Głogówku i Prudniku.
Na Opolszczyźnie spółka Polskie Młyny planuje skupić 200 tysięcy ton rzepaku na biopaliwo. W Głogówku przyjmują tylko 3 ton rzepaku na godzinę, w Prudniku podobno 100 ton. Rolnicy jednak tutaj takiego tempa nie zauważają. Część urządzeń jest w remoncie, a przed elewatorem z godziny na godzinę rośnie kolejka traktorów.
- Kolejka nie jest, można powiedzieć, taka długa - uważa Arkadiusz Barylski – kierownik elewatora Polskie w Prudniku – około ośmiu godzin twa rozładunek takiej kolejki.
Tymczasem rolnicy się niecierpliwią. Na polu szybko dojrzewają jęczmień i pszenica, a kosić nie ma kto, gdy gospodarze stoją w kolejce od rana do nocy.
Kolejki przed elewatorami mogą jeszcze rosnąć. Bo do plantatorów rzepaku niebawem dołączą producenci zbóż.