Totalny chaos – tak sytuację na rynku zboża określają młynarze. Nic nie wiadomo, nic nie można zaplanować. Podstawowe pytanie to czy wystarczy zboża i w jakim kierunku mogą pójść jeszcze jego ceny.
Po panice sprzed kilku tygodni teraz rynek uspokoił się. Pszenica kosztuje
około 570 zł za tonę, doliczając koszty transportu daje to przynajmniej 600 zł.
Żeby wyjść na swoje kilogram mąki chlebowej powinien kosztować minimum 90 gr –
mówią młynarze. Za ziarno muszą płacić gotówką, a na pieniądze za mąkę trzeba
czekać i to nierzadko dłużej niż miesiąc.
Małe młyny, których nie
stać na wpłacenie wadium i kupowanie ziarna na giełdach zostały odcięte od
surowca. Nie miały innego wyjścia jak wstrzymać produkcję. Ich rolę przejęły
duże zakłady. I tak zostanie już chyba do żniw. Mąkę chlebową najczęściej udaje
się sprzedać po 78–80 gr. za kilogram, to o 2–3 gr. mniej niż przed miesiącem.
Ale i ceny pszenicy były wtedy nieco wyższe.
Odwrotnie niż na
targowiskach. Tu zboża cały czas drożeją. Tylko w woj. świętokrzyskim kwintal
pszenicy można kupić poniżej 50 zł. Najdrożej jest na Śląsku i w
Małopolsce.