W niektórych gminach woj. lubuskiego rolnicy zbiorą o 80 proc. mniej ziarna niż przed rokiem. Tydzień temu grad zniszczył około 500 ha zasiewów w gminach Otyń, Nowa Sól i Sława.
Nie ma kolejek przed magazynami zbożowymi. Zdaniem Bernarda Świderskiego z lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego zebrane do tej pory ziarno jest niskiej jakości, toteż rolnicy zatrzymują je w swoich gospodarstwach i przeznaczą na karmę dla zwierząt. W niektórych gminach plony będą niższe nawet o 80 proc. w porównaniu do ubiegłorocznych. Część zbóż wymarzła, część nie wydała plonu z powodu wiosennej suszy. Straty w woj. lubuskim wyniosą ok. 100 mln zł.
W piątek spotkali się w Szprotawie przedstawiciele administracji samorządowej i rządowej. Przygotowali postulaty do rządu. Domagają się m.in. ogłoszenia stanu klęski w regionie, przesunięcia spłat starych kredytów i nowych kredytów ze spłatą przesuniętą o 5-8 lat. Jeśli gminy będą zwalniały rolników z podatku, to zmaleją dochody gmin. Ich administracje oczekują, że rząd przyzna rekompensaty.
Wojewoda wystąpił do rządu o ogłoszenie stanu klęski w województwie. Odpowiedzi nie ma. – Napisać każdy potrafi, ale to nie jest załatwienie sprawy. Wasz wojewoda powinien podać się do dymisji, bo rząd go nie słucha. Ja na jego miejscu powiedziałbym: nie załatwiłem sprawy, nie mogę brać pensji – mówił w sobotę w Zielonej Górze Andrzej Lepper podczas konferencji prasowej. Powiedział też, że Samoobrona złożyła projekt ustawy w sprawie powszechnego ubezpieczenia na wypadek klęski żywiołowej.
Powołane w regionie gminne komisje klęskowe zakończyły pracę. Ale w gminach Nowa Sól, Otyń i Sława znowu wyjdą na pola i sprawdzą stan upraw po gradobiciu. Zdaniem B. Świderskiego w ubiegły wtorek grad zniszczył uprawy na 500 ha.