Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Klęska owoców miękkich

15 czerwca 2005
W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, mogą wystąpić trudności ze zbytem owoców miękkich. Powodem jest nieuregulowanie rynku i brak porozumienia między producentami owoców a zakładami przetwórczymi - poinformował we wtorek podczas posiedzenia senackiej komisji rolnictwa minister rolnictwa Jerzy Pilarczyk.

Minister powiedział, że resort rolnictwa ma ograniczone możliwości ingerencji w skup owoców. Dodał, że w ubiegłym roku ministerstwo podjęło się negocjacji między producentami owoców i firmami skupującymi, nie dały one jednak większych rezultatów.

Jak podkreślił Pilarczyk, podstawową sprawą jest funkcjonowanie rynku na podstawie długoletnich umów między rolnikami a skupem.

"Najsłabszym ogniwem jest to, że umowy te są co najwyżej umowami doraźnymi, a nie wieloletnimi, kontraktacyjnymi i producent nie ma pewności, że produkuje pod określonego odbiorcę" - powiedział szef resortu rolnictwa.

Pilarczyk zwrócił uwagę, że mimo propozycji ze strony ministerstwa, by porozumieć się w sprawie wypośrodkowanego, optymalnego poziomu cen, które by satysfakcjonowały obie strony, nie było chęci do podjęcia działań zmierzających do zawarcia wieloletnich umów. Zdaniem ministra, "prawdopodobnie i w tym roku nie unikniemy napięć pomiędzy producentami a odbiorcami" owoców miękkich.

Władysław Kowalczyk z Krajowego Związku Zrzeszeń Plantatorów Owoców i Warzyw podkreślił, że rolnicy są gotowi do zawierania umów kontraktacyjnych, ale nie chce ich przemysł.

W jego opinii, konieczne jest zorganizowanie rynku owoców i warzyw, a roli regulatora powinny podjąć się firmy skupujące owoce lub ich przetwórcy. Dodał, że sytuacja w tym roku jest jeszcze trudniejsza niż w ubiegłym. Skupy proponują cenę 1 zł za kilogram lub mniej, podczas gdy w 2004 roku średnia cena skupu wyniosła 1,6 zł/kg.

Pilarczyk zaznaczył, że resort rolnictwa już w ubiegłym roku poinformował Komisję Europejską o trudnościach ze zbytem owoców miękkich przez polskich producentów, wskazując na potrzebę większego uregulowania tego rynku.

Jednak, jak zauważył minister, postulaty Polski nie spotykają się ze zrozumieniem, gdyż kraje "starej" Unii zainwestowały w produkcję owoców np. w Maroko i nie są zainteresowanie ograniczaniem przywozu owoców z krajów trzecich.

Według Pilarczyka, Unia nie jest gotowa do rozwiązań systemowych, dlatego Polska zabiega o doraźne rozwiązanie problemu producentów owoców w postaci ograniczenia importu truskawek mrożonych z krajów pozaunijnych m.in. z Chin.

Wniosek o podjęcie postępowania ochronnego został przedłożony przez Polskę Komisji Europejskiej w maju tego roku. Ochrona ma polegać na ustanowieniu dodatkowych ceł niwelujących różnicę między niską ceną importową a ceną na rynku unijnym. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w tym tygodniu. W głosowaniu Polska musi uzyskać poparcie przynajmniej 12 krajów.

POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę