Zdaniem prezesa Kółek Rolniczych, Władysława Serafina za kilometrowe kolejki i wielogodzinne oczekiwanie rolników odpowiada Agencja Rynku Rolnego. W opinii wicepremiera , ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego sytuacja jest trudna bo większość firm czekała do sierpnia, by zaoszczędzić na kosztach zaciągniętych kredytów.
Rolnicy blokowali w czwartek drogę krajową nr 51 w Bartoszycach w woj. warmińsko-mazurskim. Protestowali w ten sposób przeciw zakończeniu skupu zboża. Na drodze, obok elewatorów ustawiło się z setką traktorów około dwustu rolników i członków "Samoobrony".
Rolnicy protestowali także w siedzibie starostwa powiatowego w Płocku, po odmówieniu im przyjęcia zboża w pobliskich Proboszczewicach, z powodu wyczerpania limitu skupowego. Skup wznowiono po interwencji urzędników.
Po raz kolejny ARR nie realizuje swoich statutowych działań, tylko prowadzi do tego, że na rynku bogacą się firmy kapitałowe (...) Przetarg, podobnie jak przy krytykowanym przez nas przetargu na dopłaty do mleka w proszku – nie pozwala funkcjonować małym gospodarstwom. Pieniądze trafiają do firm, które same produkują zboża - skomentował kulejący skup zboża, prezes Kółek Rolniczych, Władysław Serafin.
Skup zboża prowadzą tylko nieliczni przedsiębiorcy, którzy podpisali umowy z ARR. Na 600 firm skup prowadzi niewiele ponad 100. Z drugiej strony banki komercyjne przeprowadzały selekcję wniosków o kredytowanie. Minister Kalinowski zażądał od banków wyjaśnień w sprawie trudności, w uzyskaniu kredytów na ten cel. Według zapewnień wicepremiera operacja finansowania skupu jest bezpieczna, a ARR ma wystarczające wsparcie z budżetu państwa.