Keczupu nie braknie

Plantatorzy z wielkopolsko-lubuskiego pogranicza narzekają na pogodę, która spowodowała, że pomidorowe pola dotknęła klęska urodzaju.

Przed zakładem Pudliszek, w odróżnieniu od poprzednich lat, nie ma kolejek ciągników. Kierownictwo firmy wprowadziło bowiem harmonogram i poszczególni plantatorzy mają ustaloną godzinę przybycia. Nie oznacza to jednak, że wśród producentów pomidorów, którzy obecnie są głównymi klientami zakładu, panują radosne nastroje. Przede wszystkim nie nastraja optymistycznie cena płodów. W Pudliszkach, gdzie odstawiają swe produkty rolnicy z powiatów międzychodzkiego, międzyrzeckiego czy strzelecko-drezdeneckiego za kilogram pomidorów płaci się do 42 groszy. Jak informuje Józef Kasper z Upartowa, cena zależy od zawartości ekstraktu. Nie znam takiego plantatora, który by dostał za kilogram 42 grosze. Ale i tak międzychodzkie Pudliszki płacą ponoć w tym roku więcej niż inne zakłady przetwórcze – podkreśla. Potwierdza to prezes zakładów Józef Juniewicz. W większości regionów za kilogram pomidorów odbiorcy płacą plantatorom około 30 groszy. U nas średnia cena to 37 groszy – informuje. 

Przede wszystkim jednak rolnicy narzekają na pogodę, która spowodowała, że wszystkie pomidory dojrzewają w tym samym czasie. Dla przykładu Arkadiusz Piechocki z Kurnatowic, mógłby, podobnie jak i jego koledzy, oddawać o wiele więcej surowca niż teraz, ale nie pozwalają na to normy. Mam tygodniowo zakontraktowane 32 tony. Ale wysyp jest taki, że ludzie zbierający pomidory z krzaków, po przejściu kilkudziesięciu metrów na moim polu już mają uzbieranych kilka ton – podkreśla. Według prezesa Juniewicza, wysokość kontraktacji określono dużo wcześniej niż rozpoczął się pomidorowy sezon. Wszystko więc wskazuje na to, że wielu producentów odda owoce swej pracy poza limitem. Cena kilograma pomidorów oddawanych do zakładu poza kontraktacją wynosi w przypadku międzychodzkich Pudliszek 5 groszy za kilogram. Owoce zawsze zostają, więc pewnie trzeba je będzie oddać po tej cenie. Dobrze, że i tak jest je gdzie oddać – stwierdza J. Kasper.