Przeciętny Polak zje w sezonie 2003/2004 roku 129 kg ziemniaków, o dwa kilogramy mniej niż przed dwoma laty, za to wzrośnie konsumpcja frytek i chipsów - szacują eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).
Zdaniem dr Ewy Rosiak z IERiGŻ, w kolejnych latach spożycie ziemniaków w
formie nieprzetworzonej będzie nadal maleć. Natomiast będziemy jeść ich więcej w
postaci przetworzonej - frytek, chipsów, puree ziemniaczanego oraz placów
ziemniaczanych
Według GUS, spożycie ziemniaków w 2002 roku w formie
nieprzetworzonej wyniosło 90 kg na osobę. Dane te różnią się od danych IERiGŻ (w
2002 r. - 130 kg), gdyż nie uwzględniają tzw. spożycia w gastronomii -
poinformowała Rosiak.
W sezonie 2003/2004 Polacy skonsumują ziemniaków
przetworzonych w przeliczeniu na ziemniaki 12,6 kg tj. o 2,4 proc. więcej niż w
poprzednim sezonie. Udział przetworów ziemniaczanych w całkowitym spożyciu
ziemniaków wzrośnie do 9,8 proc. wobec 9,5 proc. w sezonie 2002/03 i niecałych 3
procent w połowie lat 90-tych - dodała Rosiak.
W 2003 roku spadek
spożycia ziemniaków nieprzetworzonych wystąpił we wszystkich grupach
społeczno-ekonomicznych i ta tendencja będzie się utrzymywała w kolejnych
latach. W miarę wzrostu dobrobytu społeczeństwo ziemniaki zastępuje makaronem,
ryżem lub innymi produktami np. takimi jak warzywa - twierdzi
Rosiak.
Według danych z I półrocza tego roku nadal najwięcej
nieprzetworzonych ziemniaków, tak jak w poprzednich latach, konsumowano w
gospodarstwach rolników oraz emerytów. Najmniej - w gospodarstwach
pracowniczych.
Przetwórstwo ziemniaków na chipsy i frytki należy do
najprężniej rozwijających się działów przetwórstwa żywności. Są to produkty o
relatywnie wysokiej cenie, kierowane do zamożniejszych grup
ludności.
Według ocen ekspertów z IERiGŻ, przerób ziemniaków na chipsy i
frytki w latach 1995-2002 zwiększył się blisko sześciokrotnie i w sezonie
2002/2003 sięgnął 600 tys. ton. W sezonie 2003/2004 przerób wzrośnie o kolejne
kilka procent i może osiągnąć poziom 650 tys. ton.
Do 1999 roku GUS nie
rejestrował produkcji chipsów i frytek. Pierwsze dane pochodzą z 2000 roku,
wyprodukowano wtedy 28,5 tys. ton chipsów i 107,7 tys. ton frytek. W 2002 roku
produkcja chipsów wyniosła już 37,3 tys. ton, a frytek - 151 tys. ton.
W
Polsce spożycie chipsów szacowane jest na mniej więcej 1 kg na mieszkańca, a
frytek na mniej więcej 3,5-4,0 kg i jest nadal niższe niż w krajach
wysokorozwiniętych.
Według badań marketingowych firmy AC Nielsen,
sprzedaż mrożonych frytek w handlu detalicznym od października 2002 roku do
września 2003 wyniosła ponad 13 mln ton i wzrosła w porównaniu z analogicznym
okresem poprzedniego roku o 8 procent.
W tym samym okresie sprzedaż
chipsów wyniosła 31,7 mln ton i spadła o 1 proc. w porównaniu z okresem
październik 2002 - wrzesień 2003.
Ewa Lech z AC Nielsen zwróciła uwagę,
że o ile frytki mrożone sprzedawane są głównie w super- i hipermarketach, to
chipsy nadal kupowane są przede wszystkim w średnich i małych sklepach
spożywczych.
Dlaczego nastąpił, jak się przypuszcza, chwilowy spadek
spożycia chipsów, nie jest do końca wiadomo. Przypuszczalnie dlatego, że jest to
najdroższy produkt z tzw. słonych przekąsek, no i uznany za najbardziej
"niezdrowy" - wyjaśniła Agnieszka Tucholska z AC Nielsen.