Będą dobre zbiory jabłek – przewidują eksperci. Sadownicy studzą jednak ten optymizm i twierdzą, że owoców nie będzie zbyt dużo. Szacunki są takie, że zebranych zostanie maksymalnie 2 miliony 400 tysięcy ton jabłek Tamten rok zapisał się w historii sadownictwa bardzo źle. Jabłek przez przymrozki było niewiele, a ceny rosły do rekordowych poziomów. W tym roku ta sytuacja ma się już nie powtórzyć.
Ostatnie prognozy mówią, że zebranych będzie maksymalnie 2 miliony 400 tysięcy ton jabłek. Owoców mogłoby być więcej nawet o 10%, gdyby nie parch i mączniak, który zniszczył część plantacji. To potwierdzają sami sadownicy, którzy jednak uważają, że choroby mogły poczynić większe straty. Producenci oczekują w tym sezonie stabilizacji.
Choroby spowodują, że w tym roku można się spodziewać większej liczby jabłek przemysłowych. Z kolei owoce deserowe powinny skutecznie być sprzedawane na eksport.
W Wielkiej Brytanii zlikwidowano połowę gospodarstw sadowniczych. To szansa na zapełnienie rynkowej luki. Sadownicy liczą także, że wreszcie w tym roku będzie można oficjalnie bez pośredników sprzedawać owoce do Federacji Rosyjskiej.