Już wiadomo, że na zbieraniu jagód będzie można w tym roku nieźle zarobić.
Pod koniec czerwca na Roztoczu rozpocznie się sezon na owoce runa leśnego. Punkty skupujące jagody, jeżyny a nawet czarny bez, pojawią się w co drugiej wiosce. Najbardziej wprawieni zbieracze zarobią nawet 80 zł dziennie.
- W tamtym roku przynosili średnio po dziesięć kilo dziennie, ale byli
tacy co i dwadzieścia i więcej potrafili uzbierać - opowiada Krystyna
Łasocha, która prowadzi skup jagód w Oseredku (gm. Susiec). Przed rokiem średnia
cena czernic w skupach utrzymywała się na poziomie 5 zł, za kilogram jeżyn
płacono 4 zł. To dawało szansę na przyzwoity zarobek.
- Dla wielu ludzi
zbieranie owoców runa leśnego to bardzo dobry sposób na podreperowanie domowego
budżetu. W lipcu i sierpniu na terenie gminy czynnych może być nawet kilkanaście
skupów, m.in. w Oseredku, Grabownicy, Łuszczaczu i samym Suścu - mówi Franciszek
Borowicz z referatu rolnictwa Urzędu Gminy Susiec.
Największy urodzaj jagód był trzy lata temu. W tym roku zbieraczom szyki może popsuć pogoda. - W maju były przymrozki a to pora kiedy jagody kwitną i pojawiają się zawiązki owoców. Więc niewykluczone, że może być ich mniej. W każdym razie wysyp opóźni się o około tygodnia - uważa Bogusław Gorzkowski, nadleśniczy ze Zwierzyńca. - Jeżyny pojawiają się dopiero w drugiej połowie lipca, więc majowe ochłodzenie nie będzie miało wpływu na te owoce - dodaje Gorzkowski.
A jakie są prognozy cenowe? - Na jagodę jest obecnie spore zapotrzebowanie za granicą, więc można zakładać, że średnia cena w tym roku podskoczy do 6 złotych. Jeżyna będzie tańsza. Słyszałem, że jest spora podaż w Serbii. Można więc liczyć, że cena w Polsce będzie na poziomie 3 złotych. Ale to tylko gdybania - zastrzega Andrzej Ułaś, pracownik Przedsiębiorstwa Wielobranżowego "Profesional” z Adamowa, które oprócz jagód i jeżyn, skupuje także owoce bzu. Płaci złotówkę za kilogram.
Oprócz miejscowych zbieraczy, na Roztoczu pojawia się coraz więcej przyjezdnych. W lesie czekają na nich jeżyny, maliny, poziomki, borówki, ale też i nieoczekiwane sytuacje. - Rok temu, późnym wieczorem zapukała do mnie rodzina miastowych. Nazbierali trochę jagód, ale zabłądzili w lesie i nie mogli trafić do samochodu. Na szczęście, sąsiad zna dobrze okolicę i im pomógł - opowiada Krystyna Łasocha.
Gdzie najlepiej wybrać się na owoce runa leśnego? - Praktycznie cała Puszcza Solska jest porośnięta jagodami. Największe zagłębia to Hamernia, Oreredek, Susiec, Nowiny i Majdan Sopocki. A tam gdzie jagody można trafić i na borówki - mówi Jarosław Kowal z Nadleśnictwa Józefów. Na jeżyny lepiej pojechać w okolice Zwierzyńca. - Mamy dwadzieścia kilka gatunków. Niektóre rosną na polanach i obrzeżach lasów, ale najwięcej jest na miedzach i ugorach - mówi Gorzkowski.