Bardzo trudno będzie znaleźć grzybiarzowi w okolicach Tarnowa punkt skupu świeżych grzybów. Jeśli zechce zarobić na swojej pasji, najpierw będzie musiał je posegregować, pociąć na kawałki i fachowo ususzyć.
Bez powodzenia szukaliśmy w pobliżu Tarnowa punktu skupu świeżych grzybów leśnych. W Miejskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej brak na wykazie takiej placówki; jest jasne, że gdyby jakaś działała oficjalnie, musiałaby spełniać wymogi sanitarne i mieć zezwolenie Sanepidu.
Dotarliśmy do firmy prywatnej "Polgrzyb" w Skawinie pod Krakowem, ale tam dowiedzieliśmy się, że zainteresowani są skupem przede wszystkim grzybów suszonych. Poza tym preferują grzyby z zachodniej i północnej Polski. Dlaczego? - Ponieważ są to tereny najbardziej zalesione, na których rosną najbardziej dorodne sztuki - przekonuje właściciel "Polgrzybu". Ile kosztuje w skupie kilogram suszonych borowików? - To zależy od wielu rzeczy, ale można przyjąć, że od 60 do 120 złotych. Suszone grzyby skupuje Tarnowska Spółdzielnia Ogrodnicza, lecz od... firm.
Wiele osób z ubogich rodzin trudni się zbieraniem grzybów, ale pozostaje im sprzedaż na placach targowych lub na drogach. Na tarnowskim Burku niewielki pojemnik z podgrzybkami można kupić za 7-10 zł. Są tu do kupienia też grzyby suszone, ale one mają wzięcie bliżej świąt Bożego Narodzenia.
Jak się dowiedzieliśmy, brakuje chętnych do skupu grzybów świeżych, z wielu powodów, m. in. ekonomicznych (w drodze z punktu skupu do chłodni tracą na wadze od 2 do 4 proc.). W przeszłości zbieracze grzybów, jagód czy jeżyn nie mieli większych problemów ze zbytem runa leśnego; w całym kraju działała sieć punktów skupu przedsiębiorstwa państwowego "Las". Do dzisiaj pewne ilości borowików, koźlarzy, kurek czy podgrzybków eksportowane są do Niemiec.