Maj w naszej strefie klimatycznej, to miesiąc słońca i kwiatów. Z każdym dniem zakwita coraz więcej roślin, a baza pożytkowa dla pszczół staje się coraz obfitsza.
W związku z tym pasieka wymaga większego wkładu pracy, by w pełni wykorzystać pożytki majowe, które w wielu rejonach dostarczają większość całorocznych zbiorów miodu. Do pożytków majowych należy zaliczyć kwitnące w tym okresie wierzby, mniszek lekarski, rzepak ozimy i sady.
Stopień wykorzystania pożytku zależy jednak nie tylko od siły rozrodczej rodziny pszczelej, ale też od jej składu biologicznego. Jest to stosunek liczby pszczół lotnych do liczby młodych pszczół i czerwiu. Za pszczoły lotne uważa się te, które ukończyły 20. dzień życia. W czasie intensywnego pożytku i przy małej ilości młodego czerwiu w gnieździe w pole wylatują jednak pszczoły młodsze, kilkunastodniowe. Oczywiste jest, że im więcej pszczół lotnych i mniej czerwiu jest w momencie rozpoczęcia pożytku, tym jego wykorzystanie jest lepsze. Większa jest ilość miodu towarowego, którą pszczelarz może później pozyskać.
Przygotowując pszczoły do wykorzystania pożytków wczesnych (sady, rzepaki) pszczelarz powinien zwrócić uwagę na następujące czynniki, które decydują o efektach produkcji pasiecznej:
Oprócz wszystkich wymienionych czynników na produkcję miodu w maju zasadniczy wpływ ma temperatura powietrza. Chłody majowe mimo obfitości roślin pożytkowych i dobrego przygotowania pszczół, mogą właściwie przekreślić szanse uzyskania miodu towarowego. Wykazano np., że w temperaturze 22°C pszczoły pobierają jednorazowo dwa razy więcej nektaru niż w 14-15°C. W razie trwalszego pogorszenia pogody w maju można mimo niezbyt sprzyjających warunków wstawić co jakiś czas węzę do silnych rodzin. Zapewnia to lepsze wykorzystanie możliwości pszczół w reprodukcji wosku, a także zmniejsza prawdopodobieństwo rójki.