Jasne przejrzyste bukiety z tulipanów, irysów i margerytek- to najnowsze trendy florystyczne tego sezonu. Ciekawe kompozycje kwiatowe można było obejrzeć na wyjątkowym pokazie pod hasłem "Gwiazdy Unijne".
Polska florystyka bardzo szybko się rozwinęła. Chociaż jak twierdzą bukieciarze wciąż nie jest doceniona. Jeszcze do niedawna wystarczyło znać podstawowe zasady układania bukietów i można było z powodzeniem prowadzić kwiaciarnię. Teraz takie wiadomości już nie wystarczą. Liczą się zdolności estetyczne - ponieważ to zawód artystyczny - manualne, co często nie idzie w parze, oraz kreatywność - mówi Małgorzata Niska, mistrzyni Polski we florystyce.
A co o florystach mówią hodowcy kwiatów? - To jest dziwny klan ludzi, trochę artyści, trochę kwiaciarze. Rynek, który tu powstał związał część artystyczną kwiaciarzy z producentami - mówi ogrodnik Waldemar Marek Kozłowski.
Kompozycje to efekt artystycznej wizji florysty. Najważniejszy jest pomysł i oryginalne wykonanie. Ale każdy florysta musi również orientować się w nowych trendach kwiatowych. A co jest modne w tym roku? - Jasne, pogodne bukiety, proste w formie, z niewielką ilością dodatków - mówi Małgorzata Szramowska, organizator pokazu.
Zdaniem florystów kwiaty mówią same za siebie. - Język kwiatów będzie naszym wspólnym językiem, który rozumieją wszyscy ludzie na świecie, bez względu na narodowość. Będziemy się dzięki niemu poznawać bo jest on niepowtarzalny, wyjątkowy, i nie zna granic - uważa florysta z Holandii Max Van De Sluis.
W Polsce mamy tylko dwie szkoły florystyki. Jak twierdzą jej absolwenci to za mało, aby być zauważanym na światowych rynkach.