Firmy skupujące warzywa na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku coraz częściej wysyłają towar za granicę. Ostatnio dobrze schodzi fasola. W przyszłym roku eksport będzie jeszcze większy, gdyż rosną zamówienia. Ale rosną również wymagania odbiorców.
W ostatnich latach drastycznie wzrosły koszty uprawy. Plantatorzy skarżyli się, że przy niskiej cenie za kilogram fasoli czy groszku produkcja nie jest opłacalna. Zakłady nie mogą zapłacić więcej, ponieważ również na rynku międzynarodowym ceny od dawna utrzymują się na tym samym poziomie.
Ci, których nie było stać na wymianę starych maszyn na nowe, zrezygnowali z produkcji. W przyszłym roku może odnowią uprawy, bo zapowiada się dobry zbyt na warzywa. - Generalnie Niemcy są zainteresowani, polega to na wysyłce próbek i po przedstawieniu próbek następują konketne zamówienia, w tej chwili sprzedajemy fasolkę szparagową pakowaną po 3 kg, po 6 kg, także w opakowaniach plastkowych po 500 gram i mamy coraz większe zamówienia - powiedziała Magdalena Król-Kozik z "Żywności Polskiej" we Wrocławiu.
Opolska przetwórnia owocowo-warzywna więcej skupuje fasoli zielonej. W tym roku planuje kupić tysiąc ton. Głównie pod zachodnich kontrahentów. Firma ma jednak specjalne wymagania. - Ważne są paramety i żeby fasolka była młoda bez zawiązków ziarna o średnicy w przekroju 30 milimetrów - powiedział Lech Ciszak z "Frigoopol" w Opolu.
Opolska firma zwiększa moce przerobowe i planuje również zwiększyć kontraktację fasoli. Na początek chce jednak postawić na sprawdzonych plantatorów, którym łatwiej będzie spełnić wymogi zachodnich odbiorców.
.png)
Zaloguj przez Facebook
