Rosną ceny jabłek. Za kilogram trzeba już zapłacić nawet ponad 4 złote. A wszystko wskazuje na to, że to wcale nie koniec podwyżek, bo do nowych zbiorów jeszcze co najmniej dwa miesiące a w podkarpackich przechowalniach już prawie pusto.
Na rzeszowskiej giełdzie jabłek nie brakuje. Za kilogram trzeba zapłacić średnio 2-3 złote. Ale pod warunkiem, że kupuje się całą skrzynkę czyli 15 kilogramów. W sklepach jest znacznie drożej.
Rok temu - na początku maja - przymrozki zniszczyły większość kwiatów w podkarpackich sadach. Dlatego zbiory jabłek były dużo niższe niż zwykle. Teraz w magazynach i przechowalniach widać skutki.
Dodatkowo o tej porze roku jabłka nawet przy dobrych zbiorach zwykle są najdroższe. W tym roku problemy mieli nawet właściciele drogich przechowalni. Bo okazało się że jabłka z terenów gdzie były największe spowodowane przez mróz straty źle się przechowują. To też wpłynęło na ceny. A to oznacza niskie ceny. Jednak nie wcześniej niż za 2-3 miesiące.