Cukrownia "Wróblin" w Lewinie Brzeskim na Opolszczyźnie rozpoczęła zaplanowany na dwa miesiące skup buraków. Przydzielony cukrowni limit wynosi sto siedemdziesiąt tysięcy ton i jeśli negocjacje z bankami w sprawie kredytów na skup po preferencyjnej cenie, zakończą się pomyślnie, plantatorzy otrzymają pieniądze w terminie 14 dni po zakończeniu dostawy.
Buraki będą skupowane na placu przed cukrownią oraz w dodatkowych punktach w: Brzegu, Łączniku i Starej Jamce. Dodatkowe punkty będą uruchamiane w miarę potrzeb. Korzystanie z nich wiąże się z dodatkowymi kosztami związanymi z przeładunkiem buraków. W cukrowni obecnie rozpalany jest piec wapienny i uruchamiane są turbiny do produkcji prądu. Do pracy gotowych jest około 200 pracowników sezonowych.
W tym roku cukrownia będzie płacić, licząc z dopłatą, 116 złotych brutto za tonę buraków w klasie A, czyli przeznaczonych na sprzedaż na rynku krajowym. Nowością jest uzależnienie dopłaty od poziomu cukru w buraku. Podstawowa wysokość to 15% . Należną kwotę wylicza się na podstawie gotowych tabel i będzie ona wypłacana po zakończeniu kampanii , bo "Wróblin" nie posiada własnego laboratorium. Według rolników, którzy do tej nowinki podchodzą nieufnie, wskaźnik ustawiono na korzyść cukrowni.
Czas trwania skupu wyznaczono na dwa miesiące, chociaż optymalny termin dla kampanii to 85 dni. Niestety limity nie pozwalają na jego wydłużenie, a cukrownia musi ograniczyć produkcję. Mniejsze są też inwestycje – wykonuje się tylko takie, które są konieczne, wynikają z przepisów, albo szybko przynoszą korzyść.