Wiele wskazuje na to, że relacja cen ziarna pszenicy i nasion rzepaku utrzyma się w br. na korzystnym poziomie. A plantatorzy najpopularniejszej u nas rośliny oleistej będą zwiększać areał jej uprawy. Może on w 2005 r. przekroczyć 600 tys. ha. Te optymistyczne wnioski wynikają z najnowszego raportu „Rynek rzepaku – stan i perspektywy”, opracowanego przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Ubiegły rok nie należał do urodzajnych. Zbiory rzepaku w Polsce wyniosły 793
tys. ton i były o 16,8 proc. mniejsze niż w 2002 r. Doszło do spadku plonów o
14,3 proc., zmniejszyła się też powierzchnia uprawy tej rośliny przemysłowej o
2,9 proc., wskutek wymarznięcia części plantacji. Przy skromnej podaży i dużo
większym popycie ceny skupu znacząco wzrosły. Za tonę rzepaku
niestandaryzowanego płacono średnio 1017,2 zł, o 19,2 proc. więcej niż przed
rokiem. Cena standaryzowanych nasion (oczyszczonych, o wilgotności do 7 proc.)
wahała się od 1020 do 1070 zł za tonę, gdy w poprzednim sezonie wynosiła 870–890
zł/t.
Przeciętna krajowa cena skupu rzepaku, przeliczona na dolary po
aktualnym kursie NBP, wyniosła w 2003 roku 231 USD za tonę i była o 11 proc.
wyższa niż rok wcześniej. W tym samym jednak czasie cena rzepaku na rynku
światowym wzrosła o 26 proc., osiągając poziom 294 USD/t. O ile w 2002 r.
różnica między cenami światowymi a płaconymi naszym plantatorom była stosunkowo
niewielka, sięgała 25 USD/t, to w zeszłym roku zwiększyła się do 63 USD/t. Gdyby
rzepak lepiej obrodził, zarobilibyśmy sporo, eksportując go.
Niestety,
mieliśmy go za mało. Jego przerób w krajowych olejarniach zmniejszył się o 100
tys. ton. Spadła produkcja tłuszczów roślinnych o 8 proc., wzrosły natomiast ich
ceny detaliczne, co wywołało redukcję spożycia o 7,7 proc. Pogłębił się
równocześnie nasz deficyt obrotów handlowych roślinami oleistymi i tłuszczami
roślinnymi. Wyniósł na koniec roku 515 mln USD.
Jest nadzieja, że w 2004
r. sytuacja poprawi się. Autorzy raportu oceniają wstępnie, że uda się zebrać
ponad 1 mln ton rzepaku, niemal o 40 proc. więcej niż przed rokiem. Będzie to
rezultat wzrostu plonów do ok. 22 dt/ha, a także zwiększenia powierzchni
zasiewów do ok. 500 tys. ha. Mimo lepszych zbiorów na krajowym rynku może się
utrzymać w sezonie 2004/2005 niewielka przewaga popytu nad podażą. Trzeba
pamiętać, że na koniec sezonu 2003/2004 zapasy nasion rzepaku spadły do 10 tys.
ton i były o 6 tys. ton niższe aniżeli rok wcześniej. W związku z tym relacja
stanu zapasów końcowych do wielkości zużycia krajowego rzepaku pogorszyła się z
1,7 proc. do 1,2 proc.
W bieżącym sezonie nasz przemysł tłuszczowy
zamierza zwiększyć przerób nasion rzepaku do ponad 1 mln ton. Zapowiedziano już,
że włączy się do skupu olejarnia w Brzegu na Opolszczyźnie, której zdolności
przerobowe wynoszą ok. 240 tys. ton rzepaku rocznie. Przy dużym wzroście
zapotrzebowania na surowiec można się spodziewać, że w III kwartale br. średnia
cena skupu rzepaku przemysłowego przekroczy 1000 zł za tonę, tak samo jak w
analogicznym okresie roku ubiegłego. A ponieważ nie będzie po żniwach skupu
interwencyjnego pszenicy i ceny rynkowe tego zboża prawdopodobnie obniżą się do
poziomu 430–450 zł/t, poprawi się relacja cen rzepaku i pszenicy.
Do
utrzymania dobrych cen rzepaku na rynku krajowym przyczyni się prognozowany
wysoki poziom cen nasion na rynku europejskim. Chociaż światowe zbiory mają być
wyższe niż w poprzednim sezonie, to w Europie koniunktura nie pogorszy się i
ceny skupu rzepaku mało się będą różnić od wysokich cen ubiegłorocznych. A to
dlatego, że popyt jest nadal duży i równocześnie występuje konieczność dalszej
odbudowy zapasów rzepaku, które w ostatnich latach z powodu spadku zbiorów,
zostały mocno nadszarpnięte.
Świadczą o tym notowania rzepaku na
paryskiej giełdzie MATIF. Pomiędzy 20 maja i 3 czerwca br. jego ceny w
kontraktach terminowych na sierpień były wyższe niż przed rokiem, wahały się od
236 do 302 euro za tonę. A dobrze jest wiedzieć, że jeden z największych
producentów tłuszczów roślinnych w Polsce prowadząc skup rzepaku, bierze za
podstawę ustalania ceny właśnie notowania ze wspomnianej giełdy paryskiej.