Poza nielicznymi wyjątkami ceny są porównywalne do zeszłorocznych i gwarantują zwrot poniesionych kosztów. Nieciekawa sytuacja jest tylko z cebulą.
Ten rynek jak żaden inny uzależniony jest od tego co dzieje się na świecie. Cebula handlują prawie wszyscy. W tym roku dobre zbiory zapowiadają się w Holandii i Hiszpanii – czyli u naszych głównych konkurentów. Rosja i Białoruś co roku importują około 200 tys. ton cebuli, niestety tylko 1/10 przypada na nasz towar. Najwięcej zakładów skupuje teraz marchew. Za ogłowioną rolnicy dostają od 19 do 27 gr. za kilogram, czyli o kilka groszy więcej niż przed rokiem.
Zdecydowanie lepiej radzimy sobie z jabłkami. Na ponad 300 tys. ton wysyłanych na wschód jabłek 1/3 to polskie owoce. Najniższe ceny jabłek są nadal w Małopolsce i na Podkarpaciu. Tam owoce przemysłowe skupowane są po kilkanaście groszy. Ponad 20 oferują przetwórnie w centrum kraju i na Dolnym Śląsku.