Ostatnia tura negocjacji rolnych z Unią to także być albo nie być dla producentów cukru z buraków i z pszenicy. Firma Cargill, która produkuje izoglukozę – cukier z pszenicy chcę większego limitu produkcji. Kategorycznie sprzeciwiają się temu przetwórcy buraków cukrowych. Obie strony apelują do naszego rządu i negocjatora z Unią Jana Truszczyńskiego.
Dla firmy Cargill propozycje Unii Europejskiej określające kwoty polskiej izoglukozy na poziomie 6,2 tys. ton są nie do zaakceptowania. Oznaczają w praktyce likwidację polskiego przetwórstwa izoglukozy, poważne ograniczenie przemiału mąki. Polska w stanowisku negocjacyjnym mówi o 60 tys. ton.
My zainwestowaliśmy w ten zakład około 90 mln dolarów. Jeżeli wynegocjujemy kwotę na poziomie takim jak w tej chwili proponuje nam Unia, czyli 6 tys. ton, to z mojego punktu widzenia oznacza to w praktyce w bardzo krótkim terminie zamknięcie zakładu jako całości – uważa Andrzej Różycki, prezes zarządu Cargill Polska.
Zaś zdaniem Stanisława Barnaś z Krajowego Związku Producentów Buraków Cukrowych każde 20 tys. ton izoglukozy jest to zamknięcie de facto 2 cukrowni i ograniczenie produkcji buraka.
Obie strony mają swoje argumenty. W obronie firmy Cargill stanęła Dolnośląska Izba Rolnicza. Ale jest to jej stanowisko, z którym nie utożsamia się zarząd krajowy Izb. Cargil to amerykański kapitał czy to przeszkadza Unii? Koniec negocjacji rolnych z Unią jeszcze w tym roku.