Dziś okaże się, czy Cukrownia w Szczecinie rozpocznie kampanię cukrowniczą. Nowy komisarz rozpoczął zarządzanie od negocjacji w tej sprawie w urzędzie wojewódzkim.
Nas interesuje jedno
– mówi Edward Szczepanik, wiceprezes
wojewódzkiego związku plantatorów buraków cukrowych. Jutro chcemy rozpocząć
dostarczanie buraków do cukrowni.
Nie było to możliwe, gdy zarządcą
był Ryszard Hundert, z którym nie mogli się dogadać ani plantatorzy, ani banki,
które miały dać pieniądze na rozpoczęcie kampanii. Hundert był zarządcą
komisarycznym szczecińskiej cukrowni przez pięć lat. W poniedziałek wojewoda
zachodniopomorski Stanisław Wziątek przyjął jego rezygnację i zdecydował się
powierzyć tę funkcję Marianowi Knulowi.
Cukrownia jest gotowa do
rozruchu – mówi Wojciech Dachowski, p.o. dyrektor wydziału skarbu państwa.
Jedyny kłopot polega na pieniądzach, dlatego buraki do nas nie
przyjechały.
Co do ceny w poniedziałek nastąpiła ugoda pomiędzy
plantatorami i nowym zarządcą. Stanęło na kwocie 640 zł za tonę buraków. Był to
jeden z największych problemów wstrzymujący kampanię za czasów poprzedniego
zarządcy. Problemem jest też 4,5 mln zł, które Cukrownia Szczecin winna jest
plantatorom jeszcze za dostawy ubiegłoroczne.
Dachowski zaznacza,
że jeśli wniosek o przekazanie limitu zostanie zaakceptowany to dziś ruszą z
przerobem. Natomiast zaległości ubiegłoroczne miałyby być wyrównane plantatorom
do końca grudnia.
Takie rozmowy nie powinny toczyć się teraz – uważa Szczepanik. O swoich obawach informowaliśmy odpowiednie władze
od 1999 r. Przynajmniej miesiąc wcześniej powinniśmy wiedzieć, na czym
stoimy.