Załogi cukrowni w Kruszwicy i w Janikowie są zbulwersowane informacjami o wygaszeniu produkcji właśnie w ich firmach. Twierdzą, że nie można zamykać dobrych cukrowni. Tymczasem władze spółki twierdzą, że restrukturyzacja jest konieczna.
Utrzymaniem produkcji w cukrowniach są zainteresowane miejscowe władze. Np. burmistrz Janikowa zaproponował poprzez różne ulgi i inwestycje obniżenie kosztów funkcjonowania cukrowni o 1 mln zł rocznie. Władze KSC twierdzą, że biorą pod uwagę różne rozwiązania i uspokajają protestujących.
Gdyby jednak lista cukrowni do zamknięcia się nie zmieniła, związki zawodowe przewidują eskalację działań.