Choć produkt niewątpliwie jest słodki, negocjacje na jego temat już nie są - mówią przedstawiciele Komisji Europejskiej, która ma coraz mniej czasu, aby wypracować kompromis w sprawie reformy rynku cukru. Brak porozumienia oznaczałby prawdziwą katastrofę dla branży cukrowniczej oraz zaprzestanie upraw buraków cukrowych w Europie.
Unia Europejska musi zreformować rynek cukru, bo jego utrzymanie jest bardzo kosztowne. Po drugie jest naciskana przez państwa, które produkują tani cukier z trzciny cukrowej. Mimo to brazylijscy plantatorzy przegrywają na światowych rynkach konkurencję z unijnymi farmerami, bo Bruksela dotuje eksport oraz chroni swój rynek wysokimi cłami.
Światowa Organizacja Handlu uznała, że takie praktyki zakłócają międzynarodowy handel i nakazała zmiany. Komisja Europejska wprawdzie odwołała się od werdyktu WTO, ale nie czekając na ostateczną decyzję intensywnie pracuje nad reforma. "Można się spodziewać, że w tych miesiącach KE będzie nieformalnie sondowała stanowiska poszczególnych państw członkowskich, będzie na zapleczu gabinetów przygotowywała różne koncepcje, mając na uwadze interesy różnych grup" - powiedział Władysław Piskorz z Przedstawicielstwa RP przy UE.
A czasu jest coraz mniej. Szczegóły reformy poznamy w maju. Bruksela chce, aby w listopadzie 25 państw Unii podjęło w tej sprawie ostateczną decyzję, tak aby na grudniowym szczycie WTO w Hong-Kongu sprawa była już wyjaśniona. Rolnicy nie wyobrażają sobie, aby Unia nie doszła do porozumienia. "Nie, nie wyobrażam sobie tego rynku cukru w Europie, jeżeli nie byłby chroniony i jeżeli nie byłby regulowany, przegrałby konkurencję z tymi obszarami świata, które produkują cukier z trzciny cukrowej" - powiedział prezes KRIR Jan Krzysztof Ardanowski.
Niestety taki scenariusz jest prawdopodobny. O skutkach braku porozumienia mówiła w zeszłym tygodniu w Warszawie unijna komisarz do spraw rolnictwa. "Wszystkie kraje członkowskie zdają sobie sprawę że zmiany są konieczne, jeśli nic nie zrobimy to obecne regulacje rynku cukru wygasną na lato przyszłego roku i będziemy w takiej sytuacji, że unijny rynek cukru zniknie" - powiedziała 5 stycznia komisarz do spraw rolnictwa Mariann Fischer Boel
Mówiąc wprost brak porozumienia w sprawie reformy spowoduje, że w Unii na rynku cukru zapanują zasady wolnorynkowe. Produkcja cukru z buraków zostanie wyparta przez import taniego cukru. Skorzystają na tym konsumenci, bo ceny w sklepach na pewno spadną. Problem i to spory będą mieli plantatorzy buraków cukrowych, bo co zrobią z surowcem jeżeli cukrownie zbankrutują.