Mimo zapowiedzi Komisji Europejskiej o przywróceniu ceł na import zbóż rolnicy nie zamierzają odwoływać zapowiadanych protestów. Ich zdaniem decyzje Brukseli niczego nie rozwiązują, a ukraińska pszenica dalej bez przeszkód będzie sprowadzana do Polski.
Unia Europejska jednomyślnie zawiesiła pobieranie ceł na import ziarna w listopadzie zeszłego roku. Ale wtedy zboża brakowało, a jego ceny biły rekordy. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Zwłaszcza w Polsce, gdzie rolnicy powołali do życie komitety protestacyjne.
Polska od dawna starała się o przywrócenie przez Komisję Europejską ceł na import zbóż z państw trzecich. Do piątku bezskutecznie. Wtedy to Bruksela zaproponowała powrót do stawek celnych na zagraniczne ziarno. Ale zdaniem organizacji rolniczych to zupełnie nie rozwiązuje problemu. Okazało się bowiem, że dotyczy to tylko żyta i sorga, które obłożono 19% cłem.
Komitety protestacyjne rolników już jutro zapowiadają zablokowanie dróg przed przejściem granicznym w Dorohusku. W czwartek odbędzie się pikieta przed resortem gospodarki. Tymczasem ministerstwo rolnictwo do czasu oficjalnego opublikowania unijnego rozporządzenie nie chce komentować sprawy.