Ofert zakupu i sprzedaży bardzo dużo, ale transakcji jak na lekarstwo. Z dnia na dzień producentom i przetwórcom, zamiast łatwiej, coraz trudniej się dogadać. A wszystko, jak zawsze, rozbija się o ceny. Porozumienia nie będzie, dopóki jedni nie zaczną żądać mniej, a drudzy nie będą musieli robić większych zakupów – komentują handlowcy. Coraz głębszej stagnacji na zbożowym rynku – ciąg dalszy.
Wszyscy liczyli, że ubiegły tydzień przyniesie jakieś zmiany, jednak skończyło się na oczekiwaniach. Handlowcy mają nadzieję, że może końcówka rozpoczynającego się tygodnia będzie obfitsza w transakcje, ale póki co nastroje są minorowe.
Młyny i firmy paszowe wciąż dysponują maja zapasy i lokalnych dostawców, gotowych w każdej chwili sprzedać im z zboże. Inni czekają na wyczerpanie się tego źródełka i czas, w którym przetwórcy będą zmuszeni do odwrócenia się w ich kierunku i zaakceptowania wyższych cen.
Pszenica konsumpcyjna
giełdy towarowe zł/t
oferty kupna
z dowozem 420 – 450
bez dowozu 400 – 420
oferty sprzedaży
z dowozem 500 – 540
bez dowozu 480 – 520
Tymczasem dzisiaj za tonę pszenicy konsumpcyjnej młynarze gotowi są płacić 420 złotych. Dla rolników, którzy mają towar o wysokich parametrach to co najmniej o 80 złotych za mało, by zdecydować się na sprzedaż.
Podobnie jest z kukurydzą czy żytem. Kukurydza w ofertach zakupu po 420 złotych za tonę, nie ma szans na sprzedaż. Żyta konsumpcyjnego po 370 złotych pozbywają się tylko ci, którzy szukają szybkiej gotówki.