Większa podaż niższe ceny. Na rynku zbóż kolejne obniżki. Elewatory i młyny mają już pełne magazyny, dlatego na skupie nim nie zależy. Odwrotnie niż rolnikom. Bo część z nich nie może już czekać i odstawia ziarno mimo nieatrakcyjnych cen. Sprzedaż ruszyła także z powodu zbliżających się zbiorów kukurydzy. W magazynach trzeba zrobić na nią miejsce. Deszcze na początku tygodnia nie pozwoliły rolnikom wyjechać w pole, ale jak tylko ziarno podeschnie zbiory rusza pełną parą.
Co będzie z ceną jeszcze nikt nie chce mówić. Ale wiadomo że na wysoką nie ma co liczyć. Bo zbiory kukurydzy na Węgrzech, w Bułgarii czy w Rumuni zapowiadają się rekordowo. A pula europejskiej interwencji na ten rok jest dwa razu mniejsza niż w ubiegłym sezonie. Kukurydza będzie też gorącym towarem w Rosji i na Ukrainie.
Jeśli ceny ziarna będą dla mieszalni pasz atrakcyjne, mało kto interesować się będzie pszenicą paszową. Szczególnie że pogłowie trzody jest teraz wyjątkowo małe. To kolejny argument za jej przecenami – tłumaczą skupujący.
W tym tygodniu za pszenicę o obniżonych parametrach elewatory płacą od 410 maksymalnie do 500 złotych. Konsumpcyjna o pełnych parametrach kosztuje od 430 do 530 złotych. Najtaniej jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Jedne z wyższych stawek oferują firmy z Kujaw, Podlasia i Lubelszczyzny.