Coraz goręcej na krajowym rynku zbóż. Surowiec konsumpcyjny drożeje, a ceny paszowego spadają. A wszystko rozbija się o jakość dostarczanego przez rolników ziarna. Na polach wciąż pozostaje około 30 procent zasiewów. Ale największy problem mają ci, którzy wciąż jeszcze czekają z koszeniem. Kapryśna pogoda sprawiła, że pszenica zebrana zanim przyszły duże deszcze miała odpowiednią liczbę opadania, ale nie miała dobrej gęstości – teraz jest odwrotnie. Już wiadomo, że większość tego ziarna, które pozostaje na polach jest tak porośnięte, że nie będzie nadawało się na mąkę.
A czy będzie nadawała się na pasze? Na to pytanie na razie nikt nie umie odpowiedzieć. Jedno jest dzisiaj pewne – coraz mniejsze ilości wysokojakościowej pszenicy konsumpcyjnej sprawiają, że jej ceny idą mocno w górę. Jeszcze w piątek maksymalna stawka za tonę sięgała 780 złotych, dzisiaj za surowiec dostarczony do polskich portów można uzyskać nawet 830 złotych. Im dalej na południe, tym jest taniej, ale i tu stawki wzrosły przynajmniej o 30 złotych za tonę.
Tymczasem coraz większa dostępność pszenicy paszowej sprawia, że jej ceny spadają. W zeszłym tygodniu był to skok o 80, dzisiaj o kolejne 20 złotych za tonę. Jednak i tak pozostaje ona najchętniej kupowanym zbożem. Tona w magazynie sprzedającego kosztuje maksymalnie 590 złotych.
Duża dostępność żyta paszowego i pszenżyta sprawiają, że coraz trudniej sprzedać to ziarno po oczekiwanych stawkach. Popyt na pszenżyto jest tak bardzo ograniczony, że jeśli w ubiegłym tygodniu za tonę płacono ponad 600 złotych, to dzisiaj można się spodziewać najwyżej 530 złotych.
Pszenica konsumpcyjna – ceny w kraju
w magazynie sprzedającego zł/t
południe 750 – 760
centrum 760 – 780
północ 790 – 800
Pszenica paszowa – ceny w kraju
w magazynie sprzedającego zł/t
południe 550 – 570
centrum 570 – 580
północ 580 – 590
Zboża – ceny w kraju
w magazynie sprzedającego zł/t
żyto
konsumpcyjne 530 – 580
paszowe 420 – 460
pszenżyto 500 – 530
owies paszowy 330 – 400