Spadające od kilku tygodni notowania zbóż – wyhamowały. Nie oznacza to, że zaczną rosnąć na nowo, ale przynajmniej przez najbliższe dwa – trzy tygodnie powinno być stabilnie. Większość przetwórców ma już spore zapasy w magazynach i na razie czeka z dużymi zamówieniami na nowe zbiory.
Młyny kupują pszenicę konsumpcyjną tylko wtedy, gdy cena tony z dowozem niewiele przekracza 800 złotych. O szaleństwie zakupowym z kwietnia i maja nikt już nie pamięta. Surowca jest na rynku dużo. A wystawiane na giełdach ilości, uzupełnia swoim towarem Agencja Rezerw Materiałowych. Ale nawet cena wywoławcza 770 złotych za tonę, nie zachęca kupujących do gorących licytacji i kupowania wszystkiego.
Chętnych do kupna handlowcy muszą szukać coraz bardziej intensywnie. Jedynie, większym zainteresowaniem cieszy się jęczmień ozimy. Cena na razie zadowala obie strony, chociaż do transakcji dochodzi częściej wtedy, gdy tona kosztuje 620, a nie 650 złotych.